Nie wiem, ile razy czytałem widniejącą na moich dokumentach diagnozę. Dziesiątki czy setki? Jednak za każdym razem, kiedy docierałem do słów "guz" całe moje ciało pokrywał dreszcz. Mam trójkę dzieci, wspaniałą żonę i jeszcze do niedawna przeświadczenie, że do przeżycia wiele szczęśliwych lat. Dzi...