Kiedy tamtego dnia obudziliśmy się rano, nikt z nas nie sądził, że będzie to ostatni dzień, kiedy ze sobą porozmawiamy. Wieczorem oboje byliśmy już w szpitalu. Ja – płacząc na korytarzu. Piotr – walcząc o życie. To, co się wtedy wydarzyło odbiło swoje piętno, dlatego dziś musimy walczyć o to, by ...