20 stycznia tego roku życie Marka i naszej rodziny runęło w jednej chwili. Dotąd sprawny, cały czas pracujący mąż, tata, dziadek bardzo źle się poczuł. Niestety, od tego momentu już nic nie było takie same. Tego dnia był w pracy, w szpitalu, bo tam naprawiał jak co dzień sprzęt medyczny. Wieczore...