Ze szpitala z Bytomia wracaliśmy z płaczem – Państwa synek nie widzi, nie wykryliśmy przewodzenia między oczami a mózgiem. Do tamtego dnia łudziliśmy się, ze mimo wszystko nasz synek nie jest dzieckiem zamkniętym w otchłani ciemności, że jego oczka trzeba po prostu leczyć. Teraz wiemy, że Antosio...