O tym, że ze zdrowiem naszego syna coś jest nie w porządku, dowiedzieliśmy się dopiero po porodzie. Diagnoza spadła na nas bez uprzedzenia i z całą swoją mocą: brak kości piszczelowych i powykręcane stópki końsko-szpotawe. W jednej krótkiej chwili nasze serca wypełniło ogromne przerażenie i jeszc...