Spokojny wieczór, dzwonek do drzwi. Otwieram, a tam policja. “Pana syn miał wypadek, jest w szpitalu. Nie wiemy, w jakim stanie…”. Po tych słowach wszystko się zmieniło… W takich chwilach mówi się, że świat się zawalił. Ale przecież nasz jeszcze trwał, chociaż znaleźliśmy się w alternatywnej rzec...