Kiedy byłam w ciąży, zachorowałam na COVIDa. Prawdopodobnie to spowodowało, że synek przyszedł na świat przed terminem. Pamiętam, jak patrzyłam na to małe ciałko, na sine rączki, nóżki… Tak bardzo się o niego bałam! Ale los był dla nas łaskawy. Synuś przeżył. Pominęły go nawet typowe dla wcześnia...