Nazywam się Adam. Jestem szczęśliwym mężem oraz tatą siedmiomiesięcznej Marysi. Niestety jestem też śmiertelnie chory i dlatego zwracam się do każdej osoby, która może mnie wesprzeć, z prośbą o pomoc. Wszystko zaczęło się w październiku, od niepozornego bólu głowy. Nigdy nie bagatelizowałem sygna...