To wszystko spotkało nas tak nagle. Wieczorek, tak jak codziennie, położyliśmy się spać. Żona dobrze się czuła, nie działo się nic niepokojącego. O trzeciej w nocy zorientowałem się, że Kasia jest nieprzytomna. Jej noga i ręka prężyły się, żona wymiotowała. Wezwałem karetkę. Czułem, że to udar, w...
Możesz pomagać co miesiąc