Basia nie płacze, nie pyta, dlaczego ją to spotkało. Na kolejną chemię do szpitala umawia kosmetyczkę, żeby dziewczynom z onkologii zrobiła hennę. Z podłączoną kroplówką sama maluje im paznokcie, a między kolejnymi wlewami rozdaje upominki z apteki. Basia uważa, że nic nie dzieje się bez przyczyn...