26 października 2024 roku na zawsze już pozostanie w mojej pamięci. To dzień, w którym moje życie wywróciło się do góry nogami. Mąż wyszedł z domu tylko po chleb. Nie wrócił. Rozpoczął się koszmar. Jarek uległ wypadkowi komunikacyjnemu. Cały czas był świadomy. Wiedział, że stracił czucie w nogach...