Przez lata byłem niezależnym, aktywnym zawodowo mężczyzną. Żona odeszła kilka lat temu, zostawiając mnie samego. Wiodłem spokojne życie i pomagałem innym, bo sam cieszyłem się dobrym stanem zdrowia. Wszystko odmieniło się w styczniu tego roku, gdy doznałem wypadku w trakcie wykonywania obowiązków...