Gdy Gabryś przyszedł na świat, nic nie wzbudzało mojego niepokoju. Piękny i w pełni zdrowy, choć delikatny chłopczyk. Trzymałam go w ramionach i nie mogłam uwierzyć we własne szczęście. Pachnąca główka, ufne oczka i zaciskające się na moim palcu maleńkie piąstki… Przez pierwsze 2 lata życia Gabry...