Piszę do Was w imieniu mojego ukochanego wujka. Kazimierz po ponad 70 latach w końcu ma swoje miejsce na ziemi. Dom, który z takim trudem wykupił… Dom, o którym mówi: „to moje wszystko”. A teraz ten dom umiera. Z dachu leci woda, belki gniją, ściany pękają. Każdy deszcz, każdy podmuch wiatru to d...