"Gratuluję, urodziła Pani ślicznego, zdrowego bobaska". To na porodówce słyszały od położnych pozostałe mamy. Ja usłyszałam inne słowa. Brutalne, okrutne. "Lepiej zostawić to dziecko. Pani nie da sobie rady. Nikt nie da sobie rady z tak chorym dzieckiem…" „To dziecko” to dziś mój skarb, a jego oc...