Dzień 26 września zmienił naszą rzeczywistość. Jak w większości takich historii to stało się nagle. Byliśmy w domu, kiedy Sławek dostał zawału serca. Reanimacja trwała pół godziny. Doszło do zatrzymania akcji serca i niedotlenienia. Sławek spędził na OIT trzy tygodnie w śpiączce i pod respiratore...