Kiedyś sama przemierzała szpitalne korytarze, pomagając ratować innych. Rano budziła synka pocałunkiem, a potem pędziła na dyżur. Zawsze pogodna, uśmiechnięta, chętna do pomocy, była uwielbiana przez pacjentów. Pracy na oddziale rehabilitacyjnym oddała całe swoje serce. Nie sądziła, że kiedyś zna...