8 marca 2015 urodził się nasz synek. Wymarzony, wyczekany, wytęskniony. Teraz wszystko miało być pięknie. I było, niestety tylko półtora roku. Wtedy to pojawiły się pierwsze objawy choroby synka, nie wiedzieliśmy, że tak potwornej... Po omacku błądziliśmy, szukając ratunku ponad rok! Dopiero wyni...