Mój tata ma na imię Krzysztof. Krzysiek, bo tak zwracali się do niego przyjaciele, ma żonę, trójkę dzieci i żyje. Nie jest to takie oczywiste, ponieważ w 2008 roku mojego tatę od śmierci dzieliło 10 minut dłuższego oczekiwania na karetkę... To właśnie wtedy życie naszej rodziny się zawaliło. Tata...