Mam na imię Kasia, mam 57 lat, jestem córką, mamą, babcią i błagam Was o pomoc. Teraz gdy moje życie wisi na włosku, nic innego nie ma znaczenia... Muszę pokonać chorobę dla moich bliskich, dla siebie... Zaledwie kilka lat temu w czasie pandemii zmarł mój mąż. Nie wyobrażam sobie, bym to teraz ja...