Zawsze, gdy mąż wychodził z domu, prosiłam, żeby był ostrożny i wrócił szczęśliwie. Każda minuta spóźnienia powodowała lekki strach i niepokój. Ale wszystko kończyło się dobrze, zawsze, do tej pory… Tym razem wyszedł i nie wrócił. Znalazłam go nieprzytomnego, przy klatce schodowej. Tak zaczęła si...