Na początku tego roku w moje życie wkroczył okrutny wróg – wieloogniskowy nowotwór piersi. Zmiany, które miały być niegroźnymi torbielami, okazały się guzami nowotworowymi. Po kolei traciłam fragmenty swojego ciała – przeszłam usunięcie piersi, wycięcie węzłów chłonnych. W koszmarach boję się, że...