Mam na imię Sandra, mam 35 lat, cudownego męża i kilkuletniego synka, który jest całym moim światem. Dziś walczę o życie – o szansę, by widzieć, jak dorasta, i być przy nim, kiedy najbardziej mnie potrzebuje. Moja codzienność zamieniła się w koszmar, gdy usłyszałam okrutną diagnozę i to, że jeste...