Jakiś czas temu, by opisać moje życie, wystarczyło jedno słowo – męczarnia. Wózek inwalidzki i cierpienie – bóle kręgosłupa i nóg, których nie potrafiłam znieść. Niepełnosprawność pogłębiała się każdego dnia, a ja byłam bezsilna. Choroba, której nazwy większość ludzi na świecie nawet nie słyszała...