W Polsce nie miałem nadziei — lekarze proponowali mi tylko usunięcie krtani. Mam dopiero 48 lat, chcę, muszę przecież pracować, nie mogłem zostać inwalidą! Mam żonę, córeczkę... Najbardziej bałem się, że stanę się dla nich ciężarem, a przecież miałem być wsparciem! Gdy było już bardzo źle, pojawi...