Mój mąż prawie stracił życie! Pomocy!
3-miesięczny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym
Zakończenie: 17 Sierpnia 2023
Opis zbiórki
Do 26 marca 2023 prowadziliśmy z mężem Zbigniewem spokojne, szczęśliwe życie. Duma z dzieci, radość z wnuków (od niedawna mamy też prawnuka!), przyjemność czerpana z wyjazdów nad morze i w góry. Podczas zwykłej niedzieli, nagle ten świat się zawalił…
Mąż wyszedł wieczorem na balkon. W pewnym momencie usłyszałam dziwne dźwięki. Gdy poszłam sprawdzić, co się stało, zobaczyłam Zbyszka leżącego na ziemi… To było straszne!
Wezwałam pogotowie. Na pomoc przybiegły też nasze dzieci. Ratownicy zjawili się bardzo szybko. W szpitalu okazało się, że u męża pękł, wcześniej niezdiagnozowany - tętniak. Zaczęła się walka o życie…
Jego stan był krytyczny, a szanse na przeżycie – znikome… Tak bardzo się o niego bałam! Zbyszek musiał przejść pilną operację klipsowania tętniaka! Na szczęście zakończyła się ona powodzeniem. Po operacji przez tydzień leżał w śpiączce, następnie zaczął być wybudzany.
W wyniku tych zdarzeń sprawność fizyczna, psychiczna i intelektualna męża bardzo ucierpiała. Obecnie ma założoną rurkę tracheotomijną, trochę mówi, intensywnie pracuje z wieloma specjalistami. Na spacery wychodzimy, używając wózka inwalidzkiego. Tak naprawdę dopiero teraz dociera do niego, co się stało.
Na szczęście, wszystko powoli idzie ku dobremu. 8 maja Zbyszek został przewieziony ze szpitala do Polskiego Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej w Krakowie. Miejsce zostało nam zarekomendowane przez lekarzy jako najlepsze dla osób po urazach neurologicznych.
Za pobyt tutaj musimy jednak płacić. Ale wydałabym każdą kwotę, żeby Zbyszek mógł powrócić do sprawności!
Mąż zawsze był duszą towarzystwa, osobą lubianą przez innych, bardzo aktywną. Pomimo tego, że przestał prowadzić swoją firmę już kilka lat temu, osoby, które z nim współpracowały, dopytują o jego stan zdrowia. Zbyszek jest oddany wnukom. Bardzo lubi nasze wspólne podróże.
Mam nadzieję, że ten świat, który razem mieliśmy, nie skończył się. Jest mi bardzo trudno, ale zrobię wszystko, żeby wspierać mojego ukochanego męża! Jestem z nim na co dzień, opiekuję się nim i uczę, jak o niego dbać.
Pobyt w ośrodku kosztuje bardzo dużo. Próbujemy sobie jakoś radzić, ale nasze własne środki nie pozwolą zapewnić mężowi odpowiedniego leczenia. Dlatego bardzo proszę o pomoc dla Zbyszka! Każdy tydzień w ośrodku pozwoli uzyskać kolejne postępy!
Wierzę, że razem uda nam się zawalczyć o zdrowie i sprawność mojego męża. Ten wspaniały człowiek zasługuje na powrót do normalnego życia!
Żona, Maria