Aby wyjście do ogrodu nie było dla mnie przeszkodą nie do pokonania...

Zakup protezy i rehabilitacja
Zakończenie: 7 Czerwca 2023
Opis zbiórki
W ubiegłym roku skończyłem 90 lat, ale wiek nie przeszkadzał mi w prowadzeniu aktywnego życia. Jeszcze do niedawna mogłem jeździć na rowerze, bawić się z moimi prawnukami i spędzać czas na świeżym powietrzu. Moją największą pasją było pielęgnowanie ogrodu. Potrafiłem spędzać w nim mnóstwo czasu, aby wyglądał jak z bajki.
Dwa lata temu wszystko się zmieniło. Zacząłem odczuwać nasilający się ból stopy i pieczenie palców. Zaniepokojony pogorszeniem się mojego stanu zdrowia postanowiłem wykonać dokładne badania, aby poznać przyczyny narastających dolegliwości. Początkowo lekarze podejrzewali u mnie dnę moczanową - chorobę powodującą ostre zapalenia stawów. Kolejne wyniki doprowadziły do ostatecznej diagnozy - miażdżycy i niewydolności krążenia. Od tamtej chwili moja codzienność była skupiona wokół nieustannych konsultacji i wizyt lekarskich. Zauważyłem, że na moim lewym podudziu pojawiła się rana, która mimo fachowej pielęgnacji nie chciała się zagoić. Z czasem zaczęła się powiększać i sprawiać mi ogromny ból.
Dwukrotnie trafiłem do szpitala. Lekarze próbowali udrożnić mi żyły, ale okazało się, że lewej nogi nie da się już uratować i konieczna stała się amputacja. Diagnoza ta była dla mnie druzgocąca. W jednej chwili musiałem pożegnać się z dotychczasowym życiem. Po powrocie do domu jeszcze długo nie mogłem pogodzić się z nową rzeczywistością.
Na ten moment nie jestem w stanie samodzielnie chodzić, ani skorzystać z toalety. Jakiekolwiek przemieszczanie się jest dla mnie przeszkodą nie do pokonania. Opiekują się mną żona i córka, ale wiem, że dla nich jest to ogromne obciążenie fizyczne. Chciałbym jak najszybciej wrócić do sprawności, aby odciążyć moją rodzinę z dodatkowych obowiązków. Moim marzeniem jest móc znów przejść się na spacer i zaopiekować ogrodem. Szansę na to daje proteza oraz intensywna rehabilitacja.
Moje możliwości finansowe nie pozwalają na samodzielne pokrycie wszystkich kosztów, ale wierzę, że z Państwa pomocą uda mi się ponownie stanąć na nogi. Za każde, nawet najmniejsze wsparcie z całego serca dziękuję!
Michał