Po udarze zaczynam żyć na nowo. Każde wsparcie jest na wagę złota!

Turnus rehabilitacyjny
Zakończenie: 22 Października 2021
Opis zbiórki
Niedługo miną cztery lata, kiedy dostałam udaru. Stało się to nagle i niespodziewanie. Gdy trafiłam do szpitala lekarze natychmiast musieli mnie operować. Doszło do obrzęku mózgu. Przez 2 tygodnie byłam w stanie krytycznym. Z opowiadań rodziny wiem, że lekarze nastawiali ich, aby przygotować się na najgorsze. Gdy mój stan zaczął się pogarszać lekarze musieli zrobić kraniotomię, czyli usunięto mi część kości czaszki.
Powrót do domu zajął mi blisko pół roku. Ale się udało i to jest najważniejsze. Zaraz po wyjściu ze szpitala chodziłam na rehabiitację w ramach NFZ. Nie trwało to długo, ale zawsze coś. Po udarze pozostał mi lewostronny paraliż. Potrafię siedzieć, a z pomocą drugiej osoby nawet stanąć na nogi. Na co dzień opiekuje się mną mój ukochany mąż, mimo, że sam jest niepełnosprawny. Dlatego chciałabym bardzo pojechać na turnus rehabilitacyjny. Wiem, że taki wyjazd poprawiłby znacznie mój stan. Nie mogę jednak pojechać tam sama, mój mąż musi się mną opiekować. A taki turnus kosztuje blisko 4 tysiące złotych. Nie mamy takich pieniędzy. Proszę z całego serca, chociaż o najmniejszą pomoc.
Zosia