Choroba, na którą nie ma lekarstwa i sprawność na wyciągnięcie ręki

roczna rehabilitacja
Zakończenie: 4 Września 2019
Opis zbiórki
Los skazał Zuzię na inne życie niż większość z nas. Przegrana na starcie musi zrobić zawsze jeden krok więcej, przebiec dalszy dystans, namęczyć się bardziej, a mimo to efekt będzie gorszy... Z chorobą, z którą przyszło jej żyć, walczy się przez całe życie. Dla Zuzi ważne jest wsparcie i nie wystarczy tu tylko dobre słowo. By pokonać swoje ograniczenia, by w przyszłości być w miarę sprawną kobietą, potrzebne są pieniądze, które pozwolą na maksymalną ilość rehabilitacji. Dzisiaj mamy jedyną szansę, by Pomóc Zuzi. Nie możemy z tym zaczekać, bo wtedy będzie już za późno!
Półtora roku, tyle czasu żyłam w przekonaniu, że mam zdrową córeczkę. Dopiero wtedy padła diagnoza, która z początku zwaliła mnie z nóg — Dziecięce Porażenie Mózgowe, które u Zuzi objawia się spastycznością. Problemy z chodzeniem to jej główny problem i mimo ciągłej rehabilitacji, ostrzykiwania nóżek toksyną botulinową, cały czas ma problemy z równowagą.
Każdego dnia patrzę na nią z podziwem i zastanawiam się, skąd Zuzia bierze siłę do walki o każdy dzień, o sprawność... Rehabilitacja jest równie kosztowna, co konieczna. Proszę, pomóż mi zapewnić córce roczną terapię, która przybliża ją do sprawności – prosi mama.
Zuzię zdiagnozowano, gdy miała 1,5 roku, a od 6 miesiąca życia jest ciągle rehabilitowana!
Nie było większych objawów niż spastyczność w lewej rączce. Później wszystko zaczęło o sobie dawać znać. Zaczęły się problemy z siedzeniem, raczkowaniem i chodzeniem. Zuzia zaczęła chodzić samodzielnie, jak miała niecałe 2 lata. Obecnie chodzi do drugiej klasy szkoły podstawowej, jest radosną i uśmiechniętą dziewczynką, która przez spastyczność w nogach nie może bawić się jak jej rówieśnicy mimo wielu prób. Chodzi na palcach, ma problemy z równowagą, często się przewraca, a do tego dochodzą problemy w poruszaniu się samodzielnie po schodach, wspinaniu się i innych czynnościach, które dla każdego zdrowego człowieka nie stanowią problemu. Co trzy miesiące jest ostrzykiwana botuliną, po której jest wymagana jeszcze częstsza rehabilitacja, żeby odnieść jak największe rezultaty.
Z Dzecięcego Porażenia Mózgowego się nie wyrasta, ale można pomóc temu dziecku i uchronić je przed cierpieniem. Na co dzień Zuzia chodzi w ortezach, a jej życie to wiele wyrzeczeń. Zuzia nigdy nie wsiądzie na rower, na rolki, nie pobiega swobodnie z dziećmi. Codziennie walczymy o to, żeby w przyszłości mogła funkcjonować jak najlepiej i aby poradziła sobie w dorosłym życiu.
Dzisiaj chcemy dać Zuzi jedyną i niepowtarzalną szansę na lepsze życie, chcemy, by zapomniała o barierach, by mogła cieszyć się życiem. 9 lat to dopiero początek życia, a my mamy niepowtarzalną okazję pomóc jej wejść w dorosłość na własnych nogach!