Los Bogusia nie musi być przesądzony! Daj nadzieję...

Pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji
Zakończenie: 1 Października 2022
Opis zbiórki
Naszemu Bogusiowi życie dała reanimacja. Tak zaczęła się walka, którą toczymy do dziś. Synek przyszedł na świat w ciężkiej zamartwicy. Pierwszy oddech wziął dopiero po dramatycznej interwencji lekarzy. To były najgorsze chwile naszego życia, największy strach… Dziś życie Bogutka nie jest usłane różami. Bardzo się staramy, by to się zmieniło. Potrzebujemy jednak pomocy, o którą bardzo prosimy...
Jakby nieszczęść nie było mało, kilka dni po urodzeniu u synka zdiagnozowano przedwczesne zarośnięcie szwu czaszkowego. Choroba ta zagrażała prawidłowemu rozwojowi mózgu… Nie mogliśmy na to pozwolić, dlatego Boguś wkrótce potem przeszedł wielogodzinną, bardzo skomplikowaną operację rekonstrukcji czaszki. Znów przyszło nam drżeć ze strachu o życie synka.
Niestety, konsekwencje operacji i trudności przy porodzie zostawiły swój trwały ślad. U Bogusia został zdiagnozowany opóźniony rozwój psychoruchowy, w tym znacząco obniżone napięcie mięśniowe i poważne zaburzenia integracji sensorycznej.
Od chwili kiedy syn przyszedł na świat, walczymy o jego powrót do pełnej sprawności ruchowej i intelektualnej. Boguś pozostaje pod stałą opieką mamy, która po okresie urlopu rodzicielskiego, musiała zrezygnować z pracy. Każdego dnia Boguś dzielnie poddaje się specjalistycznym zabiegom, takim jak fizjoterapia, terapia integracji sensorycznej, zajęcia z neurologopedą i psychologiem. Dzielnie ćwiczy nawet 6 razy w tygodniu. Pozostaje też pod opieką wielu specjalistów...
Z uwagi na obniżoną odporność często choruje. Powinniśmy nawet dwa razy w roku wozić synka nad morze, by mógł oddychać jodem - to pozwala nam na dłuższy czas powstrzymać męczące i niebezpieczne infekcje. Bo gdy przyjdzie choroba, zawsze jest gorączka i stracony czas, bo Boguś nie może ćwiczyć. Każdy tydzień bez terapii sprawia, że to, co nasz synek osiągnął, zostaje stracone.
Mając prawie trzy lata, Boguś nie chodzi samodzielnie i nie mówi. Pomimo przeciwności losu, wita każdy dzień uśmiechem. Każda nowa umiejętność, choć okupiona bólem i związana z dużym wysiłkiem, bardzo go cieszy i motywuje do dalszej pracy.
Całą dotychczasową terapię synka opłacaliśmy sami, jednak jest nam coraz trudniej. By utrzymać dotychczasowe efekty, by Boguś mógł zdobywać nowe umiejętności, potrzebujemy wsparcia. Choć trudno było nam się na to zdobyć, jesteśmy zmuszeni prosić o pomoc na dalszą terapię naszego synka. Robimy wszystko dla jego dobra...
Rodzice Bogusia