Jonek Szychowiak - zdjęcie główne

Jedyne, co mi zostało, to NADZIEJA. Walka o sprawność mojego syna trwa. Błagam, pomóż!

Cel zbiórki: Leczenie, rehabilitacja, diagnostyka, zakup leków oraz dojazdy do specjalistów

Zgłaszający zbiórkę:
Jonek Szychowiak, 23 lata
Garwolin, mazowieckie
Mózgowe Porażenie Dziecięce, zespół Enhlersa – Danlosa, zespół Peters plus, niepełnosprawność intelektualna w stopniu znacznym, spektrum autyzmu, padaczka
Rozpoczęcie: 21 lipca 2025
Zakończenie: 22 stycznia 2026
17 400 zł(46,73%)
Brakuje 19 835 zł
WesprzyjWsparło 449 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0823120
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Cel zbiórki: Leczenie, rehabilitacja, diagnostyka, zakup leków oraz dojazdy do specjalistów

Zgłaszający zbiórkę:
Jonek Szychowiak, 23 lata
Garwolin, mazowieckie
Mózgowe Porażenie Dziecięce, zespół Enhlersa – Danlosa, zespół Peters plus, niepełnosprawność intelektualna w stopniu znacznym, spektrum autyzmu, padaczka
Rozpoczęcie: 21 lipca 2025
Zakończenie: 22 stycznia 2026

Aktualizacje

  • Wrzesień przyniósł ogromny przełom! Walka o zdrowie Jonatana wciąż trwa!

    Kochani, We wrześniu wydarzył się prawdziwy przełom… Coś, na co tak długo czekaliśmy. Jonatan wstał z łóżka! Najpierw z pomocą drugiej osoby, ale później – zupełnie sam. Dla nas to ogromny krok naprzód, dowód, że nasza walka ma sens i że codzienny trud przynosi efekty.

    Dzięki tej poprawie Jonatan mógł wrócić na warsztaty, a także rozpocząć rehabilitację i zajęcia na basenie. Znajduje się pod stałą opieką specjalistów, a jego sprawność fizyczna stopniowo się poprawia. 

    Jonatan Szychowiak

    Niestety, życie potrafi być nieprzewidywalne. W ostatni piątek pojawiły się dwa niepokojące omdlenia, których przyczyny lekarze dopiero ustalają. To kolejny sygnał, że nie możemy przerywać leczenia ani rehabilitacji, że każdy dzień ma znaczenie.

    Jonatan Szychowiak

    Jonatan nadal potrzebuje kompleksowej opieki, wizyt u specjalistów i intensywnej terapii. Bez Waszego wsparcia nie damy rady. Każda przerwa w rehabilitacji mogłaby zaprzepaścić wszystko, co udało się wypracować z tak ogromnym wysiłkiem.

    Prosimy Was o dalszą pomoc i obecność. Mimo że Jonatan jest już dorosłym mężczyzną, zawsze będzie potrzebował wsparcia, by móc walczyć o samodzielność i godne życie. Z całego serca dziękujemy, że jesteście z nami. To dzięki Wam wciąż możemy wierzyć, że wszystko będzie dobrze.

    Mama Jonatana

Opis zbiórki

Jonek urodził się 9 tygodni przed planowaną datą porodu. Jego stan był na tyle zły, że przetransportowano go do szpitala położonego 120 kilometrów ode mnie. Tylko dzięki dobremu sprzętowi mój synek przeżył. Zostałam w szpitalu sama, z dala od mojego maleńkiego dziecka, które tak bardzo potrzebowało wtedy matczynej miłości… 

W drugim miesiącu życia Jonka doszło do tragedii. Mój syn przestał oddychać. Bezdech trwał 20 minut. Widok dziecka umierającego na moich rękach to wspomnienie, które już nigdy mnie nie opuści. W najgorszych koszmarach nie śniłam o takim scenariuszu. Jonek cudem przeżył.

Jonatan urodził się z wrodzonym zapaleniem płuc i padaczką. Zdiagnozowano u niego mózgowe porażenie dziecięce i niepełnosprawność intelektualną w stopniu znacznym, a także spektrum autyzmu. Do tego doszedł niezwykle rzadkie choroby genetyczne: zespół Enhlersa-Danlosa i zespół Petersa-plus.

Jonatan Szychowiak

Zawsze myślę, że mogło być gorzej, jednak ostatnie prawie dwa lata to dla nas ciągła walka o każdy kolejny dzień.  W lutym 2024 roku Jonek otarł się o śmierć. Prosto ze szkoły zabrało go pogotowie. Jego stan drastycznie się pogorszył. Ataki padaczkowe były bardzo silne, wyniszczające. Bałam się o to, co przyniesie kolejny dzień.

Lata ciężkiej pracy zostały zaprzepaszczone w jeden moment. Syn zapomniał wszystkich umiejętności, których zdążył się nauczyć. Nie jest w stanie uczęszczać do szkoły, wykonywać podstawowych czynności. Jonek, mimo swojego wieku, potrzebuje stałej, całodobowej opieki.  Rozwój Jonka zatrzymał się na etapie czterolatka. Nie potrafi pisać ani czytać. Nie potrafi samodzielnie funkcjonować. 

Jonatan Szychowiak

Zarówno ja, jak i moja córka Gabrysia, musimy dostosowywać całe swoje życie do jego potrzeb. Obie także zmagamy się z ogromnymi problemami zdrowotnymi, których skutki coraz bardziej obciążają nasze życie. Nie poddajemy się jednak, musimy walczyć do końca. 

Niedawno nasze życie na nowo wypełniła nadzieja. Trafiliśmy do lekarza, który do chorób Jonka podszedł kompleksowo – podejrzewa u niego zesztywnienie mięśni. Postawienie trafnej diagnozy jest konieczne, aby wdrożyć odpowiednie leczenie. Dlatego czeka nas szereg badań i wizyt u specjalistów. To jedyna szansa na odzyskanie przez Jonka choć odrobiny samodzielności. 

Koszty leczenia, rehabilitacji i diagnostyki są ogromne. Zmagamy się również z kosztami leków, terapii oraz codziennego funkcjonowania. Każda złotówka to krok naprzód w naszej walce o zdrowie i lepsze jutro. Dzięki Waszemu wsparciu mogę dać mojej rodzinie namiastkę normalności. Dlatego proszę, pomóżcie!

Mama

Wybierz zakładkę
Sortuj według