Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Wielkopolskie Stowarzyszenie Wolontariuszy Opieki Paliatywnej HOSPICJUM DOMOWE
Wielkopolskie Stowarzyszenie Wolontariuszy Opieki Paliatywnej HOSPICJUM DOMOWE

Kochani odchodzą lżej... Stwórzmy dla nich bezpieczną PrzyStań!

Z nieustającym zapałem pracujemy już od 22 lat jako "Hospicjum Domowe" na rzecz potrzebujących z Poznania i Wielkopolski. Staramy się ciągle podnosić standardy naszej opieki, a co za tym idzie, komfortu naszych pacjentów. Ogromnym wysiłkiem udało się stworzyć miejsce, o którym skrycie marzyliśmy. Teraz czas, aby Przystań mogła działać! Aktualnie pod naszymi skrzydłami mamy około 150 potrzebujących rodzin. Sześć lat temu dzięki ofiarności darczyńców indywidualnych, w dużej mierze za pośrednictwem Siepomaga, instytucji państwowych, firm i inwestorów prywatnych rozpoczęliśmy budowę placówki stacjonarnej. Aktualnie udało nam się doprowadzić do ostatniej fazy prac. Ogromnym wysiłkiem udało się zrealizować niezwykle trudne w naszej skomplikowanej rzeczywistości dzieło – przy ulicy Engestroma 11 w Poznaniu powstał nowoczesny budynek, w którym będziemy mogli opiekować się około 25 pacjentami, dla których nawet najbardziej troskliwa opieka domowa okazała się być niewystarczającą. Przed nami trudny, kosztowny i niezwykle ważny etap. Wyposażenie tego typu placówki jest inwestycją bardzo kosztowną. Potrzebujemy: 26 łóżek rehabilitacyjnych regulowanych elektrycznie, 14 foteli rozkładanych z funkcją spania dla opiekuna, 26 stolików nocnych, 14 stolików i 40 krzeseł, 3 komplety mebli kuchennych wraz ze sprzętem Agd, 14 szaf do sal chorych. Osoby, którym dedykowany jest ośrodek, ze względu na współwystępowanie licznych chorób oraz ich przewlekłego charakteru wymagają holistycznej i wielospecjalistycznej opieki oraz odmiennego sposobu postępowania terapeutycznego. Realizacja tego projektu będzie miała zatem wielkie znaczenie dla mieszkańców Poznania i Wielkopolski. Liczymy, że dzięki zjednoczonym wysiłkom uda się zrealizować te ważną inicjatywę i spełnić marzenie tak wielu osób wymagających kompleksowej opieki i wsparcia. Celem akcji jest zebranie środków na wyposażenie ukończenie i rozpoczęcie działalności hospicjum stacjonarnego dla Dzieci i Dorosłych w Poznaniu. Będzie to hospicjum stacjonarne, gdzie profesjonalną opiekę medyczną u schyłku życia znajdą seniorzy, oraz dzieci. Takie miejsce dla najmłodszych pacjentów będzie pierwszym w Wielkopolsce. Dotychczasowe koszty pokryte zostały z kredytu bankowego, datków od ofiarodawców indywidualnych, szkół, firm oraz 1% podatku. 

300 536,00 zł ( 113% )
Fundacja Dzieciom z Upośledzeniem Umysłowym AGNIESZKA
Fundacja Dzieciom z Upośledzeniem Umysłowym AGNIESZKA , 45 lat

Osada radości, osada nadziei na lepsze jutro... Niepełnosprawne dzieci potrzebują terapii i Twojej pomocy!

Mieliśmy marzenie. Jedno, od lat to samo. Marzenie, żeby ci, którzy najbardziej potrzebują pomocy, tę pomoc dostali. Tak powstał nasz plan. Porwaliśmy się z motyką na słońce, przepłynęliśmy kilometry wartką rzeką pod prąd, ale wierzymy, a właściwie wiemy, że z Waszą pomocą uda nam się ten plan zrealizować! Chcemy zbudować ośrodek dla niepełnosprawnych dzieci. Grodziskową Osadę Radości, w której każdy, kto tego potrzebuje, otrzyma terapię, wsparcie i nadzieję, że nadejdą jeszcze piękne dni...  Plan mamy naprawdę ambitny! 4 budynki i 1500 metrów kwadratowych, jednak w zderzeniu z szarą rzeczywistością chorych dzieci to niewiele. Jeden z budynków jest już wykończony, co pozwoliło nam na rozpoczęcie prowadzenia terapii, jednak przed nami jeszcze długa i wyboista droga! Nasze konie, osiołki, psy i alpaki czekają na małych podopiecznych, których chcemy przyjąć jak najszybciej! Czas u nas spędzony to wypoczynek, relaks, zabawa, ale przede wszystkim rehabilitacja, nauka, terapia i integracja! Dzieci niepełnosprawne ze swoimi rodzinami, ale także osoby starsze, chore, ubogie, oraz te potrzebujące naszej pomocy i wsparcia - wszyscy ją u nas znajdą! Od lat mówi się, jak ważna jest zooterapia. Tym bardziej boli nas fakt, że na drodze do spełnienia naszego marzenia stoją pieniądze! Wiemy, że prosimy o dużo. Jednak wiemy też, że dużo możemy dać tym, którzy od losu dostali bardzo mało... Wstępny koszt inwestycji to ponad 3 miliony złotych! Pukamy zatem do Waszych serc i prosimy - pomóżcie nam! Dobro, które nam okażecie, obiecujemy oddać w świat, z nawiązką!  

16 266 zł
Fundacja FunAndDrive Dzieciom
Fundacja FunAndDrive Dzieciom

Zbieramy na pierwszą w Polsce kontenerową karetkę neonatologiczną

All the profit goes to the very first container ambulance for childrenGłównym celem naszej zbiórki jest zakup pierwszej w Polsce karetki neonatologicznej (dla wcześniaków i noworodków) o budowie kontenerowej.Jesteśmy fundacją, która swoją pasję do motoryzacji i szybkich samochodów połączyła z  organizacją charytatywną. Na co dzień działamy w Centrum Handlowym Manufaktura w  Łodzi, gdzie zarażamy przechodniów naszą pasją. Za symboliczną wpłatę na rzecz naszej  zbiórki, każdy może przejechać się samochodami, których na dzień nie spotyka się na ulicy.  Głównym zadaniem karetek neonatologicznych w Polsce jest przewóz najmłodszych  pacjentów między miastami w całym kraju. Dlatego tak ważne jest, aby karetki te  służyły przez wiele lat i spełniały najwyższe standardy.   Dlaczego zdecydowaliśmy się na zabudowę kontenerową?   ∙ większe bezpieczeństwo  ∙ trwałość zabudowy na 15 lat   ∙ większa przestrzeń do pracy  ∙ ponad 100x lepsza izolacja termiczna niż w standardowej karetce Budowa karetki podzielona jest na 3 etapy:  ∙ budowa karetki z kontenerem  ∙ zainstalowanie dodatkowego wyposażenia   ∙ zakup i montaż specjalistycznego sprzętu medycznego z inkubatorem  Nasze dotychczasowe działania sprawiły, że fundacja zebrała już ponad 400 tysięcy złotych. Łączny koszt budowy to ok. 1,5 miliona złotych.  Pomimo wyższej ceny zakupu, w porównaniu do standardowych karetek które widzimy na  ulicach nasza karetka, będzie zdecydowanie tańsza w eksploatacji. Standardowe karetki po  ok. 5 latach eksploatacji zużywają się i trzeba je wymienić na nowe. Przewagą karetki  kontenerowej jest możliwość przełożenia kontenera z całym sprzętem medycznym na nowe  podwozie. --- Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej wejdź na naszego Instagrama – Fundacja_Funanddrive i  sprawdź relację wyróżnioną o budowie naszej karetki. ❗UWAGA❗ Przy wpłacie minimum 100zł zapraszamy z dowodem wpłaty na darmowy przejazd naszymi sportowymi samochodami do Manufaktura Łódź!  Wyższa wpłata będzie oczywiście oznaczała dłuższy przejazd lub nawet otrzymanie auta na 24h 

72 541,00 zł ( 7,57% )
Brakuje: 884 905,00 zł
Fundacja Z SERCA DLA SERCA
Fundacja Z SERCA DLA SERCA

Dom Aniołków - miejsce, gdzie niebo łączy się z ziemią. Pomóż go zbudować!

Dom Aniołków to nie będzie zwykły dom. To nie będzie zwykłe hospicjum, ani zwykły szpital. To będzie wyjątkowe miejsce - dające poczucie bezpieczeństwa, ulgę i miłość w tych najtrudniejszych chwilach. Pomóż zbudować Dom Aniołków - miejsce gdzie niebo łączy się z ziemią! Przyjacielu! Dziś chcemy Cię prosić o pomoc w budowie Hospicyjnego Domu Aniołków Twoje wsparcie sprawia, że pięknieje świat – bo pięknieje nasze otoczenie. Kiedy powstanie ten Dom, sam się przekonasz, że to nie jest zwykły dom, szpital czy hospicjum. To wyjątkowe miejsce, gdzie zamiast szpitalnych sal są pokoje, zamiast krzesła dla przyjaciół wygodny fotel, na którym można przysiąść i dać wsparcie. Na ścianach w rankach będą wisiały dziecięce malunki. Tu nikt nie będzie numerkiem. Tu będziemy znać się po imieniu, jak w rodzinie. I jak w rodzinie dawać wsparcie i miłość, bo w tych chwilach są one najbardziej potrzebne... Zbudujmy razem Hospicyjny Dom Aniołków dla dzieci w Gminie Zaleszany! To właśnie tutaj dzieci chore na nowotwory będą mogły odnaleźć swoją oazę spokoju, spędzić swój czas z najbliższymi i spełniać dziecięce marzenia.  Dom Aniołków to niezwykły Dom, który służyć będzie tym niewinnym, bezbronnym dzieciom dotkniętym chorobą i cierpieniem. To wyjątkowy Dom, gdzie każde dziecko może odpocząć i znaleźć ulgę pośród swojego cierpienia i choroby. To nie tylko Dom dla małych pacjentów, ale i ich rodzin.  Dom Aniołków wziął się z potrzeby społecznej, by w miejscu, gdzie mieści się pustka na mapie hospicjów dla dzieci, wybudować wyjątkowe miejsce, w którym niebo łączy się z ziemią.  To właśnie tutaj dzieci chore na nowotwory będą mogły: ♥️ odnaleźć swoją oazę spokoju ♥️ spędzać czas z najbliższymi ♥️ spełniać dziecięce marzenia ♥️ dzielić się swoją dziecięcą radością ♥️ zapomnieć o smutkach i cierpieniu, wynikającym z nieuleczalnej choroby Dzięki powstaniu tego Domu nieuleczalnie chore dzieci będą miały taką placówkę bliżej miejsca zamieszkania. Brakuje takich miejsc w regionie. Dla większości rodzin, które zmagają się z chorobą dziecka, oznacza to samotną walkę o ostatnie chwile swoich małych skarbów. O godność, spokój i uśmiech do ostatnich sekund… Chcemy, by rodzice nieuleczalnie chorych dzieci nigdy nie byli sami. By mieli wsparcie i bezpieczne miejsce - przystań, w której odnajdą bezpieczeństwo. Budowa trwa! Jednak bez Twojej pomocy nigdy jej nie ukończymy…  To, co obecnie udało się nam zrealizować, to uzyskać 1,5- hektarową działkę pod budowę Domu Aniołków, projekt budowlany, pozwolenie na budowę. W ostatnich dniach udało się zebrać środki na pierwszy etap budowy. To wspaniałe, że tak wielu ludzi otacza nas każdego dnia i wnosi w nasze życie tak wiele radości i uśmiechu. Obecnie rozpoczynamy II etap zbiórki. Dlatego prosimy o wsparcie finansowe tej wyjątkowej misji. Na każdym etapie zbiórki towarzyszą nam wyjątkowi ludzie – Aniołowie, którzy nie mają skrzydeł – a których my nazywamy naszymi Przyjaciółmi. Dołącz i sprawdź, jak smakuje dobro! Pomóż! Udostępnij! Niech jak najwięcej osób pomoże chorym dzieciom. Za każdą pomoc dziękujemy! Dołącz do nas i zostań jednym z budowniczych wyjątkowego domu hospicyjnego - Domu Aniołków!

93 537,00 zł ( 17,58% )
Brakuje: 438 378,00 zł
Fundacja Orla Straż
Fundacja Orla Straż

Wojna zniszczyła domy i miasta. Pomóż ofiarom terroryzmu je odbudować!

Po przejęciu kontroli nad Sindżarem terroryści rozpoczęli falę grabieży. Okradali sklepy oraz domy, które później wysadzali w powietrze. Wszystko nagrywali, tworząc materiały propagandowe i chwaląc się swoimi zbrodniami. Walki o odbicie Sindżaru doprowadziły do całkowitego zniszczenia miasta oraz okolicznych miejscowości. Odbudowa spowolniona jest przez niepewną sytuację w regionie, a także liczne miny i niewybuchy, których zneutralizowanie potrwa wiele lat. Jazydzi, którym udało się uciec, w większości mieszkają dziś w obozach dla przesiedleńców w Irackim Kurdystanie. Po względnym ustabilizowaniu się sytuacji w 2017 roku wiele rodzin wróciło, aby obejrzeć swoje domy, które opuścili 3 lata wcześniej. To zaledwie kilka godzin drogi od obozów, w których przebywają. Niestety na miejscu okazało się, że ich domy zostały zniszczone. Większość miejscowości nie nadaje się do zamieszkania. Rodzin, które mieszkają w obozach, nie stać na ich odbudowę lub budowę nowych. W 2019 roku wybudowaliśmy 65 domów dla rodzin, które uciekły przed ISIS. Był to pierwszy etap ponownego zasiedlenia całego regionu. Powrót w dobrze znane miejsce i ponowne spotkanie z sąsiadami i krewnymi pomaga w przezwyciężeniu strachu oraz złych wspomnień. Dodatkowo kolejne rodziny, widząc, że życie powoli wraca do dawnych miast i wiosek również mogą zdecydować się na podobny krok. Domy mają powierzchnię 42 m.kw. Składają się z dwóch pokoi, kuchni oraz łazienki. Może to niewiele, ale przeprowadzka do murowanego domu znacząco poprawia sytuację najbiedniejszych rodzin. Ostatnie lata spędziły w prowizorycznych domach lub małych, ciasnych namiotach w obozach dla przesiedleńców. Teraz mają zdecydowanie lepsze warunki życia. Do realizacji całego przedsięwzięcia, zatrudniliśmy lokalnych budowlańców. Daliśmy tym samym możliwość pracy i zarobku kolejnym rodzinom. Nowy dom – historia rodziny Berkata Barkat ma siedmioro dzieci. Pochodzi z maleńkiej wioski Omer Gewa, znajdującej się przy drodze do Snuni, na północy Góry Sindżar. Zajmował się rolnictwem i hodowlą owiec. To było główne źródło utrzymania większości mieszkańców tej części regionu. Sprzyjały temu znakomite warunki terenowe. Żyzne gleby i nieograniczone pastwiska, stworzyły z Sindżaru spichlerz Iraku. Mieszkańcy wiedli dostatnie życie. Na początku sierpnia 2014 roku ISIS otoczyło cały region. Berkat bez zastanowienia zabrał swoją rodzinę w stronę szczytu góry. Terroryści wkroczyli do jego wioski 6 sierpnia. Zniszczyli wszystkie domy. Zabili jego brata i przyjaciela, którzy wrócili do wioski po wodę dla uciekających w stronę gór. Kolejnych 5 lat rodzina spędziła w obozie dla przesiedleńców. Pod koniec 2019 roku wprowadzili się do nowo powstałego domu. Został on wybudowany kilkadziesiąt metrów od starego, zniszczonego przez ISIS. Na początku nie będzie im łatwo. Zmierzą się ze wspomnieniami, strachem i niepewnością. Pozostaje wierzyć, że szybko uda im się zapomnieć o przeszłości i zaczną pisać nową historię. To oczywiście tylko kropla w morzu potrzeb. Zniszczonych domów są tysiące. Pokazaliśmy jednak, że można realnie pomóc i odmienić czyjeś życie. Koszt budowy jednego takiego domu to zaledwie około 14 tysięcy złotych. Nadzór nad procesem stawiania domów prowadzi lokalny inżynier budownictwa, który stworzył szczegółowe plany. Wszystkie potrzebne materiały są dostępne na miejscu. Potrzeba jedynie środków, aby rozpocząć budowę. Chcielibyśmy postawić więcej takich domów, bo chętnych do powrotu do rodzinnych miejscowości jest bardzo wielu.

75 511 zł
Fundacja Orla Straż
Fundacja Orla Straż

Projekt "Dobra praca" – nowe życie dla ofiar terroru islamskiego

Państwo Islamskie (ISIS) w błyskawicznym tempie zajęło część Iraku oraz Syrii, dopuszczając się licznych aktów terroru skierowanych przeciwko ludności cywilnej. Ofiarą padli chrześcijanie i Jazydzi, na których ISIS dokonało ludobójstwa. Setki tysięcy osób uciekło ze swoich domów, zabierając jedynie to, co byli w stanie unieść. Kilkanaście tysięcy kobiet i dzieci dostało się do niewoli. Formalnie ISIS zostało pokonane w marcu 2019 roku. Nie ma tu jednak szczęśliwego zakończenia... Nadal brak wieści o tysiącach porwanych, a wiele osób uznanych jest za zaginione. Miasta chrześcijan i jazydów, które najbardziej ucierpiały w wyniku tego najazdu, zostały zrównane z ziemią. Terroryści spalili, wysadzili w powietrze lub splądrowali tysiące domów, sklepów, i zakładów pracy. Rodziny, które ostatnie lata zmuszone były spędzić na wygnaniu, w obozach dla przesiedleńców, pragną tylko jednego – powrócić do swoich domów i odbudować zniszczenia. Bez wsparcia będzie to bardzo trudne, a wystarczy czasem drobna pomoc. Projekt „Dobra praca” ma na celu odtwarzanie zniszczonych miejsc pracy dla rodzin, które zdecydowały się na tak trudny krok i wróciły. Tysiące osób podjęło to ryzyko, a na miejscu zastało jedynie gruzy. Pragną teraz odbudować swój świat. My chcemy pomóc realizować ich marzenia. „Dobra Praca” to pomysł samych zainteresowanych. Rodziny, które straciły wszystko w wyniku najazdu ISIS, teraz chcą znów stanąć na nogi. Nie proszą o pieniądze, zasiłki, ani dary. Nie chcą wyjeżdżać do Europy. Pragną sami zapracować na swoje utrzymanie. JAK TO DZIAŁA? Na miejscu, w Iraku współpracujemy z organizacjami złożonymi z uchodźców. Są oni najlepiej zorientowani w potrzebach lokalnej społeczności. Pytamy, która rodzina jest w najcięższej sytuacji i jaki zawód może wykonywać, aby poprawić swoją sytuację. Ustalamy jakiej pomocy potrzebują, aby móc otworzyć własną działalność i finansujemy zakup niezbędnego do tego wyposażenia. Najczęściej po kilku dniach otwierają swój własny sklep, zakład lub warsztat i zaczynają na siebie pracować. W ten sposób całe rodziny stają się samodzielne i mogą zaczynać powrót do normalnego życia. Pierwszą tego typu działalność uruchomiliśmy w sierpniu 2017 roku w Karakosz – największym przed wojną chrześcijańskim mieście w Iraku. Był to zakład ślusarski, dzięki któremu ośmioosobowa rodzina zyskała źródło utrzymania i wykonuje prace niezbędne do funkcjonowania całej miejscowości. Zleceń mają wiele, bo terroryści „zadbali”, aby miasto zostało praktycznie zrównane z ziemią. Od tamtej pory takich małych projektów wykonaliśmy ponad 50. Oprócz wspomnianego wyżej zakładu ślusarskiego były to m. in. kilka salonów fryzjerskich, sklepów spożywczych i odzieżowych, gabinet lekarski, bar sałatkowy, zakłady budowlane oraz szewskie. Każdy dał kilkuosobowym rodzinom stały dochód i zapewnił samowystarczalność. Koszt za każdym razem wynosił średnio od 4 do 8 tysięcy złotych. To niewiele, jeśli wziąć pod uwagę, że jest on jednorazowy, a dzięki temu odmieniamy czyjeś życie na stałe. Cały czas zgłaszają się do nas rodziny, które chcą rozpocząć nowe życie. Każdego miesiąca otwieramy kolejne miejsca pracy. To najlepszy dowód na to, że można im realnie im pomóc. To, że Irak i Państwo Islamskie zniknęły z pierwszych stron gazet i czołówek serwisów informacyjnych nie oznacza, że ludzie nie potrzebują już pomocy. Teraz właśnie jest ten czas, kiedy musimy ich wesprzeć w odbudowie zniszczonego kraju. Weźmy sprawy w swoje ręce. Przywróćmy ofiarom terroryzmu nadzieję w dobro.

115 812 zł
Fundacja Orla Straż
Fundacja Orla Straż

Wspieramy edukację kobiet

Khanke to niewielka miejscowość leżąca w północnym Iraku nad rzeką Tygrys. Po najeździe tzw. Państwa Islamskiego w 2014 utworzono tutaj obóz dla przesiedleńców – głównie Jazydów, którzy uciekli z regionu masywu Gór Sindżar. W zamyśle miał być tymczasowy, jednak mimo upływu ponad pięciu lat nadal mieszka tu około 16 tysięcy osób. Ciężka sytuacja ekonomiczna związana z brakiem dostatecznej pomocy oraz fakt, że ich rodzinne miejscowości zostały zrównane z ziemią, sprawiają, że jeszcze długo to obozowisko pozostanie ich domem. Spośród tych kilkunastu tysięcy mieszkańców obozu w Khanke większość stanowią kobiety, których mężowie zostali zamordowani lub ich los jest nieznany oraz sieroty i półsieroty. W bardzo wielu przypadkach zdani są tylko na siebie. Jest jednak pewne miejsce, które daje nadzieję – ośrodek edukacyjny w Khanke, założony przez fundację Ourbridge przy współpracy z fundacją Orla Straż. Powstał on w październiku 2017 roku, a jego głównym celem jest pomoc w powrocie do normalnego życia wdowom i sierotom, które były więzione przez terrorystów z ISIS. Prawie 400 dzieci i kobiet uczęszcza na zajęcia, na których uczy się przedmiotów szkolnych oraz odbywa sesje terapeutyczne. Organizowane są regularne lekcje m. in. języka angielskiego, matematyki, biologii czy chemii, a także zajęcia sportowe oraz gry i zabawy. Uczniowie mają od 6 do 17 lat. Wszyscy wymagają specjalnej opieki i poświęcenia im maksymalnej uwagi oraz troski. Mają za sobą traumatyczne przeżycia i musimy dołożyć wszelkich starań, aby pomóc im otworzyć się na świat i zapomnieć o dramatycznej przyszłości. Dla kobiet organizowane są tu kursy szycia ręcznego i maszynowego, których głównym zadaniem jest terapia przez aktywność oraz nauka zawodu. Dodatkowo prowadzone są lekcje gotowania oraz pisania i czytania. Największym problemem tych kobiet jest trauma. Spotkania z psychologiem odbywają się raz w tygodniu, ale w ich przypadku potrzebna jest długa i systematyczna pracy. Te zajęcia są główną formą wsparcia, która jest bardzo istotna w powrocie do normalnego życia. Rodzaj zaburzeń, na które cierpią, można przypisać, do Complex – PTSD, ale w irackich warunkach nie ma możliwości diagnozy oraz fachowej pomocy. Terapia zajęciowa jest jedną z najlepszych form, jakie możemy zastosować. Spotkania z kobietami o podobnych przeżyciach oraz akceptacja społeczna to kluczowe czynniki determinujące powodzenie leczenia. W 2018 roku współfinansowaliśmy zakup autobusu szkolnego, aby ułatwić dzieciom dojazd na zajęcia. Zawsze, gdy jesteśmy w Iraku, odwiedzamy ośrodek, aby na własne oczy przyjrzeć się jego funkcjonowaniu oraz potrzebom. Wrażenia są bardzo pozytywne. Wszystko działa znakomicie a efekty widoczne. Dzieci są uśmiechnięte i zadbane. Wychowawcy, którzy sami są wolontariuszami, wykonali świetną pracę. Nikt nie wyobraża sobie, aby ośrodek przestał funkcjonować. Jest bardzo potrzebny. Nikt nie wyobraża sobie, aby ośrodek przestał funkcjonować. Jest bardzo potrzebny. Niestety jego dalszy los zależny jest od funduszy, które są niezbędne do jego dalszego istnienia. Wciąż w ośrodku pojawiają się nowi uczniowie a opiekunowie na pytanie – ile dzieci mogą przyjąć? - odpowiadają, że nie odmówią pomocy nikomu. Musimy zrobić wszystko, aby ten ośrodek mógł istnieć, bo jego wartość jest nieoceniona. Miesięczne koszty jego prowadzenia wynoszą prawie 10 tysięcy złotych. Czy to wiele, aby prowadzić regularną terapię dla 400 kobiet i dzieci – ofiar terrorystów islamskich?

142 730,00 zł ( 79,29% )
Brakuje: 37 270,00 zł

Obserwuj ważne zbiórki