By cierpienie nie zabrało Mai uśmiechu... Młoda mama walczy o zdrowie córeczki!

Terapia komórkami macierzystymi - 5 podań, turnus rehabilitacyjny
Zakończenie: 15 Listopada 2018
Rezultat zbiórki
Majka rozpoczęła już terapię komórkami macierzystymi! Za sobą ma pierwsze podanie, czuje się znakomicie, a jedynym skutkiem ubocznym jest... zapach kukurydzy :)
Zobaczcie sami:
Przed dziewczynką jeszcze 4 podania i intensywna rehabilitacja. Daliście Mai i jej mamie szansę na lepsze życie, bo nie ma nic cenniejszego w życiu, niż zdrowie. Dziękujemy!
Opis zbiórki
Przez ostatnie tygodnie ciąży wiedziałam, że jedna z moich córeczek nie żyje. Jak dałam radę każdego dnia wstawać z łóżka z tą świadomością? Moja druga córeczka, która cały czas walczyła pod moim sercem, dodawała mi sił. Musiałam wierzyć, że wszystko będzie dobrze… Dzisiaj Majunia jest całym moim światem. Ale nie wszystko jest dobrze… Staramy się jak możemy, ale codzienność jest trudna. Maja się uśmiecha, mimo wszystko. Dzięki jej uśmiechowi odważyłam się poprosić o pomoc…
Miałam 19 lat, gdy okazało się, że jestem w ciąży. Niestety - zostałam sama. Chłopak postanowił odejść. Potem dowiedziałam się, że to ciąża bliźniacza - nosiłam pod sercem dwie istotki, dwie maleńkie dziewczynki! Mimo tego, że było ciężko, moje dzieci stały się dla mnie całym światem. Wiedziałam, że zrobię wszystko, by być najlepszą mamą, jaką potrafię być. Zrobiłabym dla nich wszystko…
Zostało już tylko kilka tygodni do rozwiązania, gdy spadł na mnie straszny cios. Lekarz powiedział: “Płód jest zdeformowany, zagraża życiu siostry i matki. Musimy zatrzymać jego dalszy rozwój, ale musi pani donosić ciążę”.
Tego szoku nie da się opisać… Jedna z moich córeczek nie przeżyła, nie było na to szans. Jednak Maja nadal miała szansę! Skupiłam się na tym, by rozpacz nie zaczęła mnie zjadać od środka. Musiałam wytrzymać… Majka miała urodzić się zdrowa, tak mi mówili. Uczepiłam się tej myśli jak ostatniej deski ratunku…
Niestety, po urodzeniu okazało się, że moja kochana córeczka nie rozwija się prawidłowo… Miała o wiele mniejszą główkę, niż inne noworodki. Nieustannie krzyczała, prężyła się, jakby jej ciało torturował ból. Lekarze nie wiedzieli, co jej dolega, każdy stawiał inną, często wykluczającą się diagnozę. Byłam zrozpaczona...
Szukałam porady u różnych specjalistów, Majka stała się centrum mojego wszechświata. Stwierdzono, że ma napady padaczkowe, które mogą powodować mikrouszkodzenia w mózgu. Przepisali silne leki, które obciążyli maleńką wątrobę…. Córeczka ma już dwa latka, a nadal nie postawiono diagnozy. Badania genetyczne nic nie wykazały. Wiadomo na pewno, że jest silnie upośledzona, a jej mózg nie rozwija się prawidłowo. Czy to wynik niedotlenienia w czasie ciąży? Czy można było temu zapobiec, szybciej wywołując poród i usunąć jej martwą siostrę, która ograniczała jej miejsce na prawidłowy rozwój? Te pytania już na zawsze zostaną bez odpowiedzi… Teraz jednak najważniejsza jest Maja i to, że ma szansę!
Moja córeczka została zakwalifikowana do podania komórek macierzystych. To eksperymentalna terapia, nie jest refundowana przez NFZ, ale przynosi wspaniałe efekty! Maja jest regularnie rehabilitowana metodą Vojty, ale to za mało. Komórki macierzyste mogą poprawić pracę mózgu, dają szansę, że córeczka będzie sama siedziała, miała lepszą koordynację ruchową, będzie choć troszkę samodzielna… Innej drogi nie ma, dlatego bardzo proszę o pomoc. Nie mamy dużo czasu - pierwsze podanie już w listopadzie…
Z góry dziękuję wszystkim, którzy zechcą pomóc Majuni.
Magda, mama Majki
********
Magda to wspaniała, skromna dziewczyna. Chociaż bardzo młodo znalazła się w trudnej sytuacji, radzi sobie najlepiej, jak umie. Jej córeczka jest całym jej światem. Dla niej zupełnie zrezygnowała z siebie, a przecież przed nią było całe życie… Zamiast tego całkowicie poświęciła się wychowaniu Majki.
Codzienne terapie, wizyty u specjalistów, interwencje w szpitalu - tak wygląda ich życie. Obie dziewczyny są cudowne - pełne pogody ducha, uśmiechnięte, nie sposób przejść obok nich obojętnie. Żyją skromnie, pomaga im babcia Magdy, u której mieszkają. Razem są szczęśliwe, choć ledwo wiążą koniec z końcem… Namówiłam Magdę, by poprosiła o pomoc, chociaż to ona raczej woli pomagać. Nigdy nie prosi o nic, jest raczej nieśmiałe… Ale dla córeczki zrobi wszystko.
Maja ma najwspanialszą mamę na świecie. Musimy pomóc dziewczynom, nie można ich zostawiać w tej trudnej sytuacji i dopuścić, by szansa Majki przepadła… Proszę, pomóżcie Majce. Magda dla siebie nigdy nic nie chce, ale gdy pojawiła się na horyzoncie nadzieja dla jej małej córeczki, musimy zrobić wszystko, by ją wykorzystać!
Dominika, koleżanka Magdy