Martynka zaczęła mówić pierwsze słowa... Pomóżmy jej powiedzieć pierwsze zdanie!

Przeszczep komórek macierzystych (5 podań) i intensywna terapia
Zakończenie: 15 Maja 2020
Opis zbiórki
Przeszczepy komórek macierzystych już dwukrotnie zmieniły życie Martynki na lepsze. Córka, mimo wielu trudności, nauczyła się mówić, dzięki czemu mogła pójść do szkoły. To był dla nas wielki przełom, tak bardzo oczekiwany przez wiele lat. W tej walce o sprawność i samodzielność Martynki nie wolno nam się zatrzymać ani na moment, dlatego raz jeszcze prosimy o pomoc.
Milczenie jest złotem? W przypadku kiedy czekasz na pierwsze słowo swojego dziecka - na pewno nie. Kilka lat temu, kiedy Martynka obchodziła 6. urodziny, wciąż tylko mogliśmy pomarzyć o tym, żeby z nami porozmawiała. Wszystko przez Mózgowe Porażenie Dziecięce, wynikające z niedotlenienia okołoporodowego. Ze szpitala wychodziliśmy ze “zdrowym” dzieckiem. Symptomy, sugerujące, że coś jest nie tak, pojawiły się dopiero po 3 miesiącach.
Silne naprężenia ciała, powtarzające się każdego dnia nie pozwalały czekać i bagatelizować. Na twarzy Martynki malował się ból. Nasza bezradność była uczuciem, z którym nie sposób sobie poradzić. Gdy do napadów dochodziły kolejne niepokojące objawy, zdecydowaliśmy się szukać pomocy u specjalisty. Pierwsze badanie oraz jego wyniki odebrały resztki nadziei na to, że to wszystko to jakiś zły sen, czy pomyłka...
Zaczęła się nierówna walka o zdrowie i sprawność Martynki. Dzięki niezwykłej wytrwałości udało jej się nauczyć chodzić. Widzi i słyszy, choć lekarze nie dawali na to szans. Ćwiczenia, rehabilitacja - złączone ze sobą słowa, które pojawiły się w naszym słowniku na pierwszym miejscu. Postępy przychodziły małymi kroczkami, ale najważniejsze, że mogliśmy je zobaczyć na własne oczy. Przełom nastąpił po terapii komórkami macierzystymi, na które udało się zebrać pieniądze dzięki Państwa pomocy.
Martynka zaczęła mówić. Najpierw pojedyncze słowa, dzisiaj pracujemy już nad zdaniami. Wiecie jakie to wspaniałe uczucie, kiedy wreszcie można porozmawiać z własnym dzieckiem? Codziennie wyrzucamy z siebie potoki słów, nie zastanawiając się nawet nad tym, jak wielki to skarb. Rozwój mowy pozwolił pójść córce (po 2 latach odroczeń) do szkoły. ZWYCZAJNEJ szkoły! Ze zwyczajnymi dziećmi, z którymi potrafi się dogadać. Szok - to mało powiedziane!
Chcemy iść dalej tą drogą. Udało nam się wyrwać Martynkę z otchłani milczenia. Teraz musimy kontynuować przeszczep komórek macierzystych połączony z intensywną terapią logopedyczną, aby Martynka, oprócz pojedynczych słów, mogła zacząć normalnie mówić. Bez Waszej pomocy i tym razem nie poradzimy sobie sami, dlatego, po raz kolejny, bardzo prosimy o Wasze wsparcie!
Agnieszka - mama