

Podróż po życie❗️Pilna operacja serca ostatnią nadzieją – WESPRZYJ❗️
Cel zbiórki: Operacja serca w Bostonie
Cel zbiórki: Operacja serca w Bostonie
Aktualizacje
Nowe informacje! Prosimy o świąteczny cud...
Po powrocie z Bostonu Mateusz miał naprawdę trudny czas... Zniknęła jego radość i chęć życia.
Naprawdę starał się, jak mógł pokazywać wszystkim, że jest dobrze, ale my - rodzina, przyjaciele i bliscy - widzieliśmy jego smutne oczy i ból.
Dokumentację Mateusza (dzięki profesorowi Wojtalikowi), udało nam się przesłać do Szwajcarii oraz Zabrza, gdzie specjaliści jeszcze raz mogli zapoznać się z sytuacją Mateusza i powiedzieć, czy w stanie pomóc...
W międzyczasie dostaliśmy ostateczny raport medyczny z Boston Children z kwalifikacją do operacji.
Operacja ta będzie bardzo trudna – wymiana zastawki płucnej, bajpasy i rekonstrukcja tętnic płucnych – to wszystko trzeba zrobić w ciągu jednej operacji na otwartym sercu.
Rozmawiałam też z doktorem Pawlakiem z Zabrza o sytuacji Mateusza i nie ukrywał, że operacja jest trudna i ryzykowna... Dodał, że tylko w Bostonie są w stanie przeprowadzić tak skomplikowaną operację! To pierwszy kardiochirurg w Polsce, który powiedział, że nie dziwi się Mateuszowi, że się boi...
Od listopada Mateusz gorzej się czuje, wróciły bóle w klatce - znacznie mocniejsze... Po kontroli u kardiologa wiemy, że są większe zmiany w sercu. Mięsień sercowy jest bardziej niedokrwiony, przez co operacja musi być wcześniej, niż wstępnie planowano - Maj 2024.
Mateusz jest w klasie maturalnej, chciał zdawać maturę ze wszystkimi - niestety teraz już wiemy, że nie będzie to możliwe...
Życie Mateusza jest najważniejsze, tym bardziej że na nowo pragnie żyć i walczyć - a jest o co!
Nasz syn jest wojownikiem z pięknym i dobrym sercem, cały czas myśli o innych, siebie zostawia na koniec, ale za to go kochamy i się nie poddajemy!
Dlatego prosimy, bądźcie cały czas z nami, wspierajcie zbiórkę i obserwujecie naszą walkę.
Czas świąt Bożego Narodzenia jest dla nas wszystkich ważny. Zwłaszcza Wigilia – dziękujemy Panu Bogu, że kolejny rok jesteśmy wszyscy przy stole...
Rodzice
Zmiany w trakcie leczenia❗️Przed Mateuszem bardzo trudny czas...
W ostatnim tygodniu mieliśmy rozmowy z lekarzami... Jest bardzo ciężko. Mateusz musi mieć zrobione bajpasy i nową zastawkę płucną – jednocześnie dwóch operacji nie przeżyje.
Wada serca, z którą się urodził, obejmuje naczynia wieńcowe. Wiedzieliśmy o tym po zawale, jest tam dużo tkanki bliznowatej. Lekarze nie byli w stanie dotrzeć do nich, są poskręcane, a każdy dodatkowy ruch mógłby wywołać kolejny zawał... Dlatego musieli się wycofać i trzeba zrobić bajpasy.
Serce i naczynia są osłabione po ostatniej ingerencji, dodatkowo naczynie, które chcieli użyć jako bajpas, jest za małe.

Lekarze muszą w ciągu jednej operacji zrobić te dwie rzeczy, będzie to bardzo trudna operacja. Dają czas sercu i Mateuszowi na regenerację do października.
Jeszcze jedna rozmowa przed nami. Koszt operacji będzie tym razem znacznie wyższy, za kilka tygodni dostaniemy kosztorys. Mateusz
jest zmęczony fizycznie i psychicznie doskonale zdaje sobie sprawę ze swojego stan. Wie, że w czasie operacji może umrzeć i bez operacji też.Wróciliśmy do domu. Przed nami trudny czas i trudne decyzje. Mati leciał po nowe życie, a teraz…
W tej chwili najważniejsze dla niego to być w domu z nami. My chcemy dać mu wsparcie i trochę normalności. Nadzieja jeszcze nie umarła, jednak łzy same lecą po policzku na myśl o kolejnym kosztorysie... Dlatego prosimy, bądźcie cały czas z nami, wspierajcie zbiórkę i obserwujecie walkę syna.
Rodzice
Z OSTATNIEJ CHWILI: Mateusz w Bostonie❗️Kilka dni na ratunek❗️
Od kilku dni jesteśmy w Bostonie. Mateusz jest już po kilku wizytach i badaniach. Najważniejsze było spotkanie z chirurgiem kardiologicznym i chirurgiem onkologiem, specjalistą od leczenia radiacyjnego.
Panowie będą wspólnie prowadzić operacje Mateusza. Chcą usunąć tkankę bliznowatą z naczyń wieńcowych za pomocą promieniowania i ingerencji chirurgicznej. Mateusz będzie ich pierwszym pacjentem w tak młodym wieku...
Operacja jest trudna i ryzykowna ale lekarze powiedzieli nam, że będą czuwać i jeżeli trzeba będzie się wycofać, zrobią to, aby nie narażać Mateusza i znajdą inny sposób, aby pomóc mojemu synowi.
Mateusz jest zmęczony i przytłoczony wszystkimi informacjami. Przed nim trudne dni do środy 14 czerwca... To wtedy o 8 rano czasu bostońskiego operacja. Prosimy o modlitwę i wsparcie. Dziękujemy, że jesteście... Pomóżcie nam jeszcze raz!
Mama Mateusza
Opis zbiórki
Nazywam się Mateusz Chrobak, we wrześniu skończę 18 lat. Od urodzenia choruję na bardzo poważną wadę serca, do której jeszcze dochodzi duża niewydolność. W swoim życiu przeszedłem już ponad 20 operacji ratujących życie. Jedne udane, inne niekoniecznie...
Do 2009 roku byłem leczony w Polsce, a od 2010 w Niemczech. Niestety na początku roku 2022 otrzymałem wiadomość, że lekarze już nie wiedzą, co mają robić i nie podejmą się dalszego leczenia. Od tamtego wspólnie z moimi rodzicami szukaliśmy klinik, które mi pomogą.
Po ostatnim rozległym, zawale serca ledwo uszedłem z życiem. O przeszczepie nie ma mowy. Samo przygotowanie jest niezwykle ryzykowne, nie wspominając o odrzucie, powstawaniu guzów oraz nieustannym stresie i strachu. Tę opinię podzielają zarówno polscy jak i zagraniczni kardiochirurdzy.
Wiele szpitali na całym świecie nam odmówiło, oprócz szpitala Boston Children's Hospital. We wrześniu zeszłego roku poleciałem na konsultację z lekarzami oraz badania. W grudniu lekarze z Bostonu zdecydowali się mi oficjalnie pomóc. 5 czerwca ponownie wracam do Stanów Zjednoczonych. 14 czerwca czeka mnie operacja. Mam nadzieję, że jedna z ostatnich.

Wyjazd do Stanów, to wyjazd po życie. Chciałbym normalnie żyć, przestać się stresować – tym, że zasłabnę, że coś mi się stanie, że czegoś nie mogę, że coś zagraża mojemu życiu.
Od dłuższego czasu nie mam już siły. Cała ta sytuacja ze zbiórką oraz wylotem mnie przybija. Powinienem się cieszyć, że wszystko jest na dobrej drodze, ale nie jest to łatwe. Jestem najzwyczajniej w świecie zmęczony i chciałbym odpocząć. Nie myśleć o tym, że może być to podróż w jedną stronę. Mimo że wiara i modlitwa daje mi względny spokój, to nie trwa on długo. Chciałbym odetchnąć z ulgą i pomyśleć „Długo na to czekałem”. Przez to wszystko, nie mam nawet planów na wakacje.
Nadzieja umiera ostatnia, więc proszę wszystkich o wsparcie i modlitwę.
Mateusz Chrobak

- Wpłata anonimowa320 zł
- Wpłata anonimowa200 zł
- Ela Motal licytacja60 zł
- Sylwia Sumera Sarapata portfel100 zł
- Agata Tyrpuła licytacja puzzle30 zł
- Licytacja dmuchańca od Mat-Mix500 zł