
W wypadku straciłem żonę, syn niemal stracił życie... Proszę, pomóż mi odzyskać Mateusza!
Cel zbiórki: Roczny pobyt w ośrodku opiekuńczo-rehabilitacyjnym
Cel zbiórki: Roczny pobyt w ośrodku opiekuńczo-rehabilitacyjnym
18.02.1996 Pan Bóg powierzył mi Klejnot. Bardzo mi się spodobał, bardzo Go pokochałem. Myślałem, że na zawsze będzie mój. Wczoraj, 4 grudnia 2020 roku, Pan Bóg poprosił, żebym go oddał, a ja się zgodziłem i o 5:35 zdmuchnąłem Jego światełko, drogowskaz do domu, przecież jeszcze było ciemno...
Tak szkoda, że tylko 24 lata, tak mi przykro, że nie zobaczę Jego wesela, Jego dzieci, że nie spędzimy razem Bożego Narodzenia. Ponoć mam żyć 90 lat. Zostało jeszcze 37. Mati, będę cierpliwie czekał, nadal tęsknił. Moje serce i głowa jest przepełniona miłością do Ciebie. Cały czas jesteś tu i teraz. Nigdy nie powiem, że byłeś. Dla mnie cały czas jesteś. Rozpiera mnie duma. Jesteś dla mnie wzorem wszystkiego. Wybacz, że nie było Cię w domu, że Cię nie obroniłem, że Cię nie zasłoniłem, że nie przytuliłem o 5:30, że nie pogłaskałem ostatni raz po główce, że nie ukoiłem Twojego strachu...
Musimy z Sylwią nauczyć się żyć inaczej. Może gasząc o 5:35 Jego światełko, drogowskaz do domu, zabrałem Mu życie, które 24 lata temu dałem mu z Renatą. Może zapalając to samo światełko, chwilę później, dałem Mu nowe i szczęśliwsze życie u boku Jego Ukochanej Mamy.
Aniele Stróżu, usłysz mój głos,
Tobie polecam Mateusza wieczny los;
Ach, uproś, drogi, Obrońco, Bracie,
By dusza żyła w godowej szacie,
Zyskała grzechów, win darowanie,
Niech kocha Boga, świętą się stanie. Amen.
Kochamy Cię, Mati.
Sylwia i tata
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa20 zł