Życie dziecka wisi na włosku. Musimy zdążyć przed wznową❗️

Kontynuacja leczenia onkologicznego!
Zakończenie: 19 Marca 2023
Poprzednie zbiórki:

Leczenie onkologiczne w Turcji
Leczenie onkologiczne w Turcji
Opis zbiórki
Trafiliśmy do Turcji, by walczyć o życie naszego synka. To ostatnia szansa na walkę! Kolejnej nie dostaniemy, jeśli choroba uderzy z pełną mocą. Jestem przerażona… Prowadzę walkę na śmierć i życie, mając tylko jedno: nadzieję!
Ratunku! Pomocy! Tymi słowami najchętniej krzyczałabym z całych sił, ale głos czasem więźnie mi gardle, bo trudno opisać strach w momencie, gdy stajesz przed najgorszą wizją - świadomość, że jeśli nie uzbieram środków, stracę szansę na walkę o zdrowie i życie mojego synka.
Wszystko zaczęło się zaledwie kilka miesięcy temu, we wrześniu, a od tego czasu mam wrażenie, że minęła cała wieczność. Strach nie opuścił nas nawet na chwilę… 20 września pojawiły się pierwsze niepokojące symptomy. Pierwsze konsultacje lekarskie i rosnąca nadzieja na to, że to zwyczajna infekcja albo coś, na co pomoże zwyczajne leczenie. Naturalnie, nie dopuszczaliśmy do siebie scenariusza, w którym chodziłoby o coś znacznie poważniejszego.. Niestety, nasza nadzieja okazała się tylko złudzeniem - 5 października usłyszeliśmy, że synek choruje na neuroblastomę prawej nerki stopnia II. Z jednej strony odetchnęliśmy z ulgą, bo udało się wykluczyć nowotwór w najwyższym stopniu zaawansowania. Z drugiej drżeliśmy o życie, bo ta choroba jest zupełnie nieprzewidywalna.
W Turcji znaleźliśmy specjalistów, którzy zaofeorwali pomoc. Niestety, każdy dzień opieki lekarzy wyceniony jest na ogromną kwotę. Rachunki wciąż rosną, a my z coraz większym strachem patrzymy w przyszłość. Jeśli nie opłacimy kolejnej faktury, leczenie zostanie wstrzymane!
Przed moim synkiem ważne badania - potwornie boję się wyników, ale wierzę, że ten krok pozwoli nam zaplanować dalsze leczenie. Z tyłu głowy mam jednak wciąż tę myśl, że nasz dług rośnie, a bez pomocy nie opłacimy nawet części tej kwoty!
Chcielibyśmy poruszyć niebo i ziemię, ale tak naprawdę wszystko zależy od tego, czy uda nam się zdobyć wsparcie i pomoc
Trudno opisać słowami rozmiar strachu, który przeżywamy. Jeszcze trudniej pocieszać synka, gdy pyta, kiedy to wszystko się skończy. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości, ale dopóki jest choć iskierka nadziei, musimy walczyć. Z tobą mamy szansę...
____
Zbiórkę można wspierać biorąc udział w licytacjach prowadzonych w grupie: Licytacje dla Matviego
LICYTACJE –> KLIK
OBSERWUJ NA BLOGU –> KLIK