Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Albo ona, albo ja - proszę, pomóż mi wygrać z anoreksją...

Olga Uchman
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Specjalistyczny turnus terapeutyczny, który pozwoli Oldze pokonać anoreksję

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Drzewo Życia
Olga Uchman, 31 lat
Rzeszów, podkarpackie
Anoreksja
Rozpoczęcie: 30 Czerwca 2017
Zakończenie: 22 Sierpnia 2017

Opis zbiórki

Jestem Olga, mam 25 lat i umieram. Znikam dosłownie - jest mnie coraz mniej. Moją zabójczynią jest anoreksja, na którą choruję ponad połowę swojego życia. W tej chwili po prostu wegetuję. Jestem jak roślina, która usycha. Nie umiem sobie sama pomóc, dlatego błagam Was o ratunek. Chcę żyć normalnie, chcę być zdrowa… Moją ostatnią nadzieją jest turnus, na którym naprawią moje ciało i psychikę. Problem w tym, że nie stać mnie na niego. Proszę, pomóż mi przeżyć…

Choroba przyszła podstępnie wtedy, kiedy byłam najsłabsza. Miałam tylko 11 lat i co tu dużo mówić - ważyłam więcej od rówieśników. Widziałam, że różnię się od koleżanek, że jestem grubsza. Coraz częściej słyszałam docinki na temat tego, jak wyglądam. Czułam się gorsza, inna, napiętnowana. Miałam mało koleżanek, nikt mnie nie zapraszał na przyjęcia urodzinowe... Byłam “tą grubą”, z którą nikt się nie chce bawić tylko dlatego, że wygląda inaczej.

Olga Uchman

Postanowiłam się odchudzać. Robiłam to z wielkim oddaniem, dlatego już po kilku miesiącach było widać efekty. Im byłam szczuplejsza, tym wokół mnie zaczęło się pojawiać więcej koleżanek - tak przynajmniej wtedy myślałam. Nagle czułam się doceniana, lubiana. Mój młodziutki świat zaczął kręcić się wokół jedzenia. Tak wpadłam w sidła anoreksji, z których do dziś nie potrafię się wydostać…

Wiele osób myśli, że co to za choroba, ta anoreksja. Że po prostu wystarczy zacząć jeść i tyle. Tak nie jest. To choroba ciała i umysłu, którą wyleczyć bardzo trudno. Zaczyna się niewinnie, dlatego najbliżsi nie reagują, bo nie widzą nic złego w tym, że gruba osoba zrzuci kilka kilogramów. Otoczenie zaczyna się przejmować dopiero wtedy, gdy już jest za późno, a anoreksja oplata Cię jak niewidzialna sieć, uciskając coraz mocniej.

Przez 14 lat mojej choroby były lepsze i gorsze momenty. Leczyłam się u wielu specjalistów. Terapie grupowe, indywidualne, liczne hospitalizacje.... W najgorszym stadium mojej choroby ważyłam 26 kg przy wzroście 164. Cudem uszłam z życiem. Leżałam pod kroplówkami i aparaturą w szpitalu nie wiedząc, czy dożyję jutra. Musiałam być żywiona pozajelitowo, bo mój organizm nie przyjmował normalnego pokarmu. Zupełnie tak, jakby jedzenie było najgorszym wrogiem, podczas gdy to właśnie jego brak mnie zabija.

Olga Uchman

Choroba odebrała mi wszystko. W młodym wieku utraciłam siebie, swoje plany, marzenia, ambicje. Jestem, ale tak jakby mnie nie było... Utraciłam kobiecość, atrakcyjność. Niedożywienie doprowadziło do utraty mięśni, kości. W wyniku tego wyniszczenia straciłam całe uzębienie. Tak... Mam 25 lat i nie mam zębów.... To jeszcze bardziej pogłębiło moją izolację od ludzi. Nienawidzę siebie za to, jakim potworem się stałam.

Pomimo wielu prób walki, choroba zawsze wygrywała. W tym roku pojawiła się nadzieja... Po tym, jak żaden szpital nie chciał mnie przyjąć ponieważ moja waga była zbyt niska, zdecydowałam się wspólnie z pomocą rodziny na leczenie w prywatnym ośrodku specjalistycznym dla zaburzeń odżywiania w Malawie. Po odbytym 6-tygodniowym turnusie nagle poczułam, że wraca we mnie życie i nie wszystko jeszcze stracone. Niestety, 6 tygodni terapii w moim przypadku to za mało. Potrzebuję więcej czasu. Proces wychodzenia z choroby trwa długo....

Olga Uchman

Pobyt w ośrodku jest bardzo drogi. Niestety nie stać ani mnie, ani moim bliskich na kolejny turnus, a bardzo go potrzebuję. Chcę cieszyć się życiem. Mam plany i marzenia. Chcę mieć męża, dzieci, móc poznawać świat. Jednak chcieć to w moim przypadku za mało. Potrzebuję pomocy...

Bardzo chciałabym pomagać innym osobom, które mają ten sam problem. Wiem, jak ciężko wygrać z anoreksja, ale wierzę, że jest to możliwe. Chcę wyzdrowieć, by móc być wsparciem dla innych - to mój życiowy cel. Znam wszystkie mroki tej choroby dlatego rozumiem wszystkich, którym ta zmora także zabiera życie.

Tylko terapia w specjalistycznym ośrodku może mi pomóc, wyciągnąć mnie z sideł anoreksji. Bardzo proszę Was o pomoc. Bez Was zniknę, stanę się tylko wspomnieniem, cieniem i kolejną ofiarą anoreksji. Z Wami ją pokonam i będę mogła pomóc innym. Nie chcę umierać...

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki