Turnus rehabilitacyjny jest nadzieją dla małej Kornelki! Pomóż❗️
Już od samego początku martwiliśmy się o przyszłość naszej córeczki. Ciąża była zagrożona, a Kornelka miała urodzić się z Zespołem Downa. Choć przewidywania okazały się niesłuszne, w trakcie opieki nad naszym maluszkiem, zauważyliśmy inne, niepokojące objawy… Córeczka wydawała się nie lubić niczego. Wszystko ją drażniło. Buntowała się, kiedy zakładaliśmy jej pieluszkę, nie chciała przyjmować pokarmu. Po wizytach u specjalistów nasze przewidywania zostały potwierdzone – u Kornelki zdiagnozowano spektrum autyzmu. Nasza córcia jest bardzo energicznym dzieckiem. Ma niespożyte pokłady energii. Kocha się wspinać i huśtać na huśtawkach. Podczas zajęć plastycznych jest indywidualistką. Uwielbia rysować, malować i kolorować. Lubi bawić się z innymi dziećmi. Sprawia wrażenie, jakby chciała im dorównać. Nie zawsze jest jednak kolorowo… Zamknięta w świecie swoich zainteresowań denerwuje się, kiedy ktoś próbuje jej w nich przeszkodzić. Oprócz dni wypełnionych uśmiechem naszej córci, dużo częściej niż inni rodzice, musimy mierzyć się z autoagresją i napadami złości Kornelki. Córeczka często odczuwa napięcie emocjonalne, z którym nie potrafi sobie poradzić. Takie sytuacje są bardzo trudne – dla niej oraz dla nas. Wychowywanie dziecka w spektrum autyzmu jest wyzwaniem, które w pełni może zrozumieć tylko rodzic dotkniętego tym zaburzeniem dziecka. Są dni, w których czujemy się sfrustrowani i bezradni… Nasza codzienność to nieustanne próby uporządkowania chaosu i przekonania Kornelki do podjęcia współpracy. Na szczęście córeczka uczęszcza do przedszkola integracyjnego oraz na specjalistyczne terapie, w ramach których objęta jest profesjonalną opieką. Udział w zajęciach ze wczesnego wspomagania rozwoju, zajęciach z integracji sensorycznej oraz terapii psychologicznej sprawia, że Kornelia radzi sobie coraz lepiej. Widząc postępy w rozwoju naszego dziecka, jesteśmy najszczęśliwsi na świecie! To momenty, w których zapominamy o codziennych trudnościach i napełnieni nadzieją, widzimy szansę na lepsze jutro. Naszym ostatnim odkryciem był turnus rehabilitacyjny. Nasza córcia stała się po nim bardziej otwarta i rozmowna. Byliśmy niezwykle szczęśliwi, że zmiana środowiska wpłynęła na Kornelkę tak dobrze. Kolejny turnus jest więc dla nas wielką nadzieją! Wierzymy, że nadchodzący wyjazd będzie następnym, małym przełomem w życiu naszej kochanej Kornelki. Będziemy wdzięczni za każdą, choćby najmniejszą wpłatę! Rodzice