Sandra Jabłońska, 25 lat
Stwardnienie rozsiane – to z nim Sandra musi się mierzyć każdego dnia. Nie istnieje niestety lekarstwo, które by ją całkowicie wyleczyło. Jedyne, co można zrobić, to spowolnić przebieg tej okrutnej neurologicznej choroby.
Wszystko zaczęło się od permanentnego zmęczenia i częstych bóli głowy. Niepokój pojawił się wraz z utratą czucia w lewej stronie ciała. Później do objawów dołączyły drętwienia i omdlenia. Po wielu badaniach w końcu postawiono prawidłową diagnozę.
Walka Sandry trwa. Mimo że choroba postępuje, stara się być o jeden krok przed nią. Z tego też powodu pragnie być objęta intensywną rehabilitacją oraz przyjmować odpowiednie leki. Trzeba pomóc tej dzielnej i młodej kobiecie! Sandra będzie Wam bardzo wdzięczna za każdy otrzymany grosz!