“Pani córka umrze” - słyszałam to już tak wiele razy, że nie potrafię zliczyć. Proponowali, żebym oddała córkę, zostawiła w szpitalu, zapomniała o niej i urodziła sobie zdrowe dzieci. Ale nawet wtedy, gdy córka umierała mi na rękach nie straciłam w nią wiary. Walczyłam jak lwica, a raczej jak mat...