Mieliśmy razem dbać o gospodarstwo po nagłej śmierci ojca w 2016 roku. Tomek znał się na tym lepiej niż ja. Mieliśmy plan, jak dać sobie radę. Teraz działamy bez planu, po omacku, ale nieprzerwanie i z wielką zawziętością. W grudniu był wypadek, przyleciał śmigłowiec, reanimowano człowieka. Tym c...