Serce Juleczki błaga o ratunek❗️Potrzebuje Twojej pomocy❗️

Julia Kamińska

Serce Juleczki błaga o ratunek❗️Potrzebuje Twojej pomocy❗️

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0234252
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz
Cel zbiórki:

Leczenie, rehabilitacja, dojazdy

Organizator zbiórki: Fundacja Siepomaga
Julia Kamińska, 12 miesięcy
Człuchów, kujawsko-pomorskie
Wada serca
Rozpoczęcie: 21 Listopada 2022
Zakończenie: 15 Grudnia 2023

Opis zbiórki

Płakałam ze strachu. Nie chciałam psychologa. Wiedziałam, że z tym bólem muszę  poradzić sobie sama. Po kilka godzin dziennie wyczekiwałam z moją córeczką na neonatologii, aż nadejdą informacje pełne nadziei. 

Od początku ciąży lekarze mówili, że wszystko jest w porządku, dziecko jest zdrowe, rozwija się prawidłowo. Tych myśli trzymałam się kurczowo. Urodziłam już 6. zdrowych dzieci, dlaczego tym razem miałoby wydarzyć się coś złego? Gdy nastał 14 listopada, mój świat się zatrzymał. Moje maleństwo urodziło się w zamartwicy, z pępowiną wokół szyi. Julka po porodzie nie oddychała 20 minut!

Dygotałam ze strachu. Moja córeczka stała na skraju życia, które dopiero się zaczęło. Łzy ciekły mi po policzkach. Uświadomiłam sobie, że ta istotka, która rozwijało się 9 miesięcy pod moim sercem, zaraz może umrzeć… Był to dla mnie cios prosto w serce. Gdy tylko lekarze ustabilizowali jej stan i zobaczyłam maleńką, bezbronną twarz Julki, uspokoiłam się. Przez 17 godzin leżałam na łóżku szpitalnym, całując jej golutką główkę. Mogłabym tak trwać całą wieczność.

Julia Kamińska

Niestety spokój został zakłócony przez badania. Nie odzyskałam potem mojej córeczki przez długie tygodnie. Przez poważną wadę serca została przetransportowana do szpitala w Gdańsku, gdzie ja nie mogłam z nią jechać… Tam przeszłą operację poszerzenia łuku aorty. Operacja szalenie niebezpieczna, z ogromnym ryzykiem, które musiałam wziąć na siebie. Nie miałam wyjścia. Bez niej mojej córeczki już nie byłoby na świecie. 

Moje serce roztrzaskane było na milion drobnych kawałków, a każdy z nich chciał tylko jednego, być przy moim dziecku! Nie mogłam jeść, spać, płakałam. Na szczęście teraz już jesteśmy razem w domu. Stan Julki jest stabilny. Co prawda męczy się bardzo już podczas samego karmienia. Musi często odpoczywać. Dostała skierowanie do szpitala na kolejne badania. Obecnie nie ma miejsca. Musimy czekać.

Wiem jeszcze, że między 3 a 4 miesiącem będzie musiała przejść kolejną operację, tym razem na otwartym serduszku. Boję się o tym myśleć. Bardzo proszę o pomoc.

To dopiero początek walki, ale już Julka potrzebuje Twojego wsparcia. Mój mąż utrzymuje rodzinę, ja zajmuję się domem. Niestety spięcie budżetu z 7. dzieci nie jest najłatwiejsze, tym bardziej, teraz gdy Julka potrzebuje stałych leków i wizyt w szpitalu. Dziękujemy za każdą okazaną dobroć!

Agnieszka, mama

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0234252
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz

Obserwuj ważne zbiórki