

14 lat to nie czas na śmierć! Błagam – pomóż mi pokonać raka!
Cel zbiórki: Nierefundowane leczenie onkologiczne w Barcelonie
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Nierefundowane leczenie onkologiczne w Barcelonie
Aktualizacje
Aktualizacja 📣
Jesteśmy bardzo wdzięczni za Wasze wsparcie. W zeszłym tygodniu otrzymaliśmy wyniki kontroli Mariny i nadal – JEST CZYSTO. Teraz, po tak długim czasie remisji, jest bardzo prawdopodobne, że u mojej córki nigdy nie będzie miała nawrotu choroby.
To jest cud! Marina czuje się wspaniale i całkowicie zdrowa. Prowadzi normalne życie – studiuje, ma swoje marzenia i plany na przyszłość. Będziemy nadal przeprowadzać kontrole co roku, ale mamy wielką nadzieję, że Marina pozostanie zdrowa, tak jak przewidują nasi lekarze.

To wszystko dzieje się dzięki Tobie! Jesteśmy szczęśliwi, że uratowaliście to piękne młode życie!
Dziękujemy z całego serca!
Musimy się śpieszyć❗️ Ona nie ma już siły walczyć!
Czas Mariny się kończy! Każdego dnia nowotwór jest silniejszy, a ona słabsza! Brakuje już sił, łez i nadziei – choroba zniszczyła jej życie i idzie po więcej!
Zobaczcie na własne oczy, jak wygląda 14-letnia dziewczynka po starciu z nowotworem...

Jesteśmy już tak blisko celu... Zostało do zebrania niecałe 300 tysięcy złotych! Jeśli się uda – Marina rozpocznie leczenie ostatniej szansy – to, od którego zależy jej życie!
Marina prosi o udostępnienia, tak by o jej walce dowiedziało się jak najwięcej ludzi! Wierzymy, że się uda i wkrótce zazielenimy pasek, a ta dzielna dziewczynka dostanie od nas największe prezenty – nadzieję i szansę!
BARDZO PILNE❗️ Ratujmy życie tej dziewczyny!
To zdjęcie jest przerażające – pokazuje, jak zabija ten straszny nowotwór! Choroba zabiera wszystko – włosy, siły, nadzieję i zabierze życie, jeśli nie zdążymy uzbierać całej kwoty!
Kończy się czas!

W tej chwili wiemy, że leczenie chemią nie działa! Marina umiera – każdy dzień to mniejsza szansa na to, że uda się ją uratować!
Jedyną nadzieją jest leczenie w klinice w Barcelonie, ale ta szansa kosztuje niemal 1,5 miliona złotych!
Zdążymy?
Opis zbiórki
Straszna diagnoza, taka, po której płacze cała rodzina. Mięsak prążkowanokomórkowy z przerzutami do płuc – nowotwór, który zabija! NA ratunek zostało bardzo mało czasu. Bez tego koszmarnie drogiego leczenia, Marina nie ma żadnych szans na przeżycie!
Jest nadzieja na życie, ale musimy dokonać dwóch rzeczy! Wyprzedzić czas i zapłacić za terapię. Bez Was, możemy się tylko zacząć żegnać!
To był tylko mały guzek, ledwie wyczuwalny za prawym uchem. Przez myśl nie przeszło nam, że ten guzek zmieni nasze życie. Ta zmiana trochę bolała, Marina z dnia na dzień była bardziej apatyczna, nie miała na nic sił… Nikt nie spodziewał się jednak ogromnej tragedii…

11 listopada 2020 roku usłyszeliśmy wyrok, bo jak inaczej nazwać chwilę, w której dowiadujesz się, że twoje dziecko jest śmiertelnie chore… Jeszcze przez pewien czas mieliśmy nadzieję, łudziliśmy się, że to może pomyłka, ale niestety - wyniki otwartej biopsji były naprawdę oszołomione - ALVEOLARNA RABDIOSARCOMA TKANEK MIĘKKICH – złośliwy nowotwór z przerzutami!. To szok!
Nie umiem i nie chcemy się z tym pogodzić, bo jak można zaakceptować śmierć własnego dziecka? Kocham ją najbardziej na świecie, to moja córeczka, która przecież jest dopiero na początku życia! Miałyśmy tyle planów i marzeń, i w jednej chwili wszystko to zastąpił paraliżujący strach... Przecież nie mogę jej stracić! Nowotwór panoszył się w organizmie Mariny, dając straszliwe objawy. Potworny ból, zaburzenia słuchu, osłabienie całego ciała, moja córka stała się cieniem samej siebie…
To straszne, jednego dnia masz dom szkołę, zajęcia, przyjaciół, a kolejnego trafiasz na onkologie, gdzie wszystko zostaje za drzwiami, gdzie kolejne cykle chemii dyktują rytm dnia. Później wypadają włosy i choć to mała cena za życie, zawsze budzi to strach…
Gdyby to wszystko prowadziło do wygranej, zacisnęłybyśmy pięści i walczyły, ale bez dodatkowego leczenia chemioterapia nie wystarczy. Kolejne cykle palącej żyły chemii niszczą nie tylko nowotwór, ale i cały organizm, zabierają apetyt, siły, uśmiech i chęć do życia.

Teraz wiemy, że dotychczasowe leczenie nie pozwoli Marinie wygrać! Jedyną nadzieją jest leczenie w klinice w Barcelonie, gdzie lekarze potrafią walczyć z taką chorobą. Najlepsi specjaliści zapoznali się z dokumentacją mojej córeczki i widzą wciąż nadzieję! Leczenie jest bardzo drogie, ale to w tej chwili ostatnia nadzieje mojej umierającej córki. Choroba i leczenie są już nie do uniesienia. Marina ma dopiero 14 lat i całe życie przed sobą. Jeśli nie zdążymy lub nie zbierzemy, ona umrze, a dla mnie zawali się świat!
Kończy się czas, w klinice powinniśmy znaleźć się jak najszybciej, bo każdy dzień, to mniejsza szansa na wygraną z chorobą. Jako matka błagam Was o życie mojego dziecka! Błagam o pomoc, bez której nie mamy szans. Nigdy nie sądziłam, że życie mojego dziecka będzie zależało od pieniędzy. Jestem załamana, nie mogąc ratować życia córki, nie mogę zrobić niż poza błaganiem o litość.
Darowizna przekazana przez skarbonkę Podaruj nadzieję
- Wpłata anonimowa20 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Podaruj nadzieję
- Monia10 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Podaruj nadzieję
- Wpłata anonimowa50 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Podaruj nadzieję
- Wpłata anonimowa20 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Podaruj nadzieję
- Wpłata anonimowa20 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Podaruj nadzieję