Cisza to samotność, a ja boję się samotności... Adaś może słyszeć, ale potrzebuje nas!

Pilna operacja wszczepienia implantu ślimakowego
Ends on: 10 October 2018
Fundraiser description
Czy kiedyś będzie mówił? Czy całe życie będzie musiał walczyć o każdą informację? Dla zdrowego człowieka brak słuchu to trudna do wyobrażenia dysfunkcja, ale w ten sposób dociera do nas większość informacji, które mózg podświadomie koduje. Osoby głuche żyją wśród nas, ale jest to życie w równoległym świecie, do którego trudno się dostać. Wydostanie się z niego to zadanie trudne, ale możliwe. Czy nasz synek zawsze będzie musiał się czegoś domyślać? Zawsze będzie musiał patrzeć uważniej, wąchać w większym skupieniu?
Życie w ciszy, podczas gdy wokoło tyle ciekawych odgłosów? Co będzie, gdy ktoś spróbuje go ostrzec, gdy zatrąbi samochód na ulicy? Świat to dźwięki zapachy i obrazy. Moje dziecko zna tylko te dwa ostatnie… wie, jak pachnie wiosna, ale nie wie, jak śpiewają ptaki. Rozpoznaje mamę i tatę, zna nasz dotyk i zapach, ale nigdy nie słyszał głosu, nigdy nie słyszał, jak bardzo go kochamy. Obustronny, głęboki niedosłuch odbiorczy – tak brzmiała diagnoza, którą bez zbędnych wstępów przekazali nam lekarze.
Normalne, takie zwyczajne życie przekreślone, przez błąd, mały błąd, który skrył się w uszach naszego dziecka. Był szok, były łzy i niepogodzenie, ale nic konstruktywnego z tego nie wyszło. Musieliśmy spróbować coś zmienić. Naturę można oszukać a przy dzisiejszym rozwoju medycyny, to, że dziecko rodzi się głuche, nie oznacza, że musi takie zostać. Był cel, była determinacja i dziecko, do którego od urodzenia nie dotarł żaden dźwięk.
Z wielkim trudem udało nam się dotrzeć do Instytutu w Kajetanach, już w listopadzie 2017 roku Adaś miał wykonany pierwszy zabieg operacyjny wszczepienia implantu ślimakowego w prawym uchu. Systematycznie wymieniamy baterie, aby procesor w uchu Adasia mógł działać prawidłowo. To jest początek naszej walki o Adasia i jego szczęścia i uśmiech. Lekarze uświadomili nam, że musi być systematycznie rehabilitowany, by jego mózg nauczył się interpretować to, co zaczęło się w jego życiu pojawiać – dźwięki! Na drugie, niedziałające jeszcze ucho założono Adasiowi aparat, który po prostu nie pomaga, wada jest zbyt wielka, by mógł sobie poradzić.
Potrzebne jest leczenie operacyjne drugiego ucha – drugi implant ślimakowy. Zdajemy sobie sprawę, że wada, jaką ma nasz synek nie leczona, nierehabilitowana doprowadzi do trudności i poważnych zaburzeń rozwojowych, związanych z kształtowaniem jego mowy, komunikacji z otoczeniem, jego socjalizacją społeczną. Konieczna jest jak najwcześniejsza interwencja, efektywna systematyczna rehabilitacja w takiej formie, aby nasz synek w miarę swojego wzrostu rozwijał się normalnie, rozwijał swoją mowę, język foniczny.
Nasze dziecko jest skryte pod kloszem, gdzie nie docierają do niego żadne dźwięki – my za to stoimy przed ścianą, która stworzyły pieniądze. Najlepszym rozwiązaniem byłoby wszczepienie implantu ślimakowego na drugą stronę i rozpoczęcie rehabilitacji, długiej, mozolnej, ale finalnie bardzo skutecznej.
Adaś ma szansę funkcjonować normalnie, może słyszeć i poprawnie mówić, w przyszłości ma szansę na normalną szkołę, pracę...
Mamy tylko jedno marzenie, by pomóc przedostać się naszemu dziecku, do świata, w którym my na niego czekamy. To wielkie wyzwanie, a wielkie wyzwania generują duże kwoty. Marzymy, by mu pomóc, ale nie mamy wystarczających pieniędzy, by zrobić operację. Adaś nie zdaje sobie sprawy z tego, że dookoła niego toczy się walka o resztę jego życia. To jako ono będzie, okaże się za kilka miesięcy, może lat. My nie mamy tyle czasu.
Musimy zdobyć środki na operację już teraz, dlatego teraz prosimy o tę szansę. Być może to największa szansa w jego życiu, która przesądzi o tym, jak ono dalej się potoczy. Jesteśmy blisko tego, by się udało… Prosimy Was o pomoc dla naszego dziecka, a za każdą z całego serca dziękujemy!