Ratujemy życie małego dziecka❗️Pomóż wyrwać Henia ze szponów raka!
Henio walczy z bardzo złośliwym nowotworem – neuroblastomą! Jego życie jest w poważnym niebezpieczeństwie. Po zakończonym leczeniu w Polsce musimy trafić do specjalistycznej kliniki w USA, gdzie podawana jest nowoczesna szczepionka chroniąca dzieci przed nawrotem choroby. To jedyna szansa, aby nasz przeciwnik już nigdy nie wrócił... Niestety, cena jest ogromna i wynosi 1 500 000 złotych❗ Proszę, pomóż nam! ------- Gdy w kwietniu Henio zaczął kuleć myśleliśmy, że jest to efekt jego „super biegu”. 3-latek to chodząca bomba energetyczna i nasz synek zawsze był tego świetnym przykładem. Jednak mimo wszystko, postanowiliśmy skonsultować to ze specjalistą. Ortopeda wstępnie stwierdził "samoistne zapalenie stawu biodrowego”. Po krótkim czasie sytuacja została opanowana, a nasza czujność uśpiona – na miesiąc. Aż miesiąc... W maju objawy powróciły ze zdwojoną siłą. Czuliśmy, że dzieje się coś niepokojącego. Tym razem nie odpuściliśmy. Szybko zaczęliśmy działać – badania krwi, kilka konsultacji lekarskich, czujna obserwacja. Niestety, wyniki nie były jednoznaczne... Szukaliśmy dalej. W ten sposób trafiliśmy na świetną panią doktor z Gdańska, która podobnie jak my, dostrzegła w dolegliwościach Henia coś niepokojącego. Zasugerowała pilną konsultację u hematologa... Podczas wizyty po raz pierwszy padły słowa – białaczka, nowotwór. W głowie tysiące pytań. Dlaczego? Jak? Czuliśmy, że coś jest nie tak, ale żeby od razu wyciągać ciężkie działa? Jeszcze wczoraj większość lekarzy mówiła, że Henio jest zupełnie zdrowy! W szybkim czasie trafiliśmy do polecanego lekarza w Warszawie. Po długim wywiadzie i pierwszych badaniach, pani doktor podjęła decyzję o szerszej diagnostyce w celu wykluczenia: białaczki i neuroblastomy. Byliśmy w szoku... Słyszysz te słowa i patrzysz na swoje dziecko – wulkan energii, radości i szczęścia. Przecież to nie może być prawda. Nie tak wyglądają dzieci z nowotworem! Badania krwi, prześwietlenie klatki piersiowej, USG i wymowne spojrzenia radiologów. Za chwilę wszystko było jasne. Spełnił się najgorszy z możliwych scenariuszy. Usłyszałam: „USG wykazało guza nadnercza typowego dla nowotworu Neuroblastoma. Musicie zostać na oddziale, zrobić bardziej szczegółowe badania”. Henio patrzy na mnie ze swoim rozbrajającym uśmiechem, a ja mam ochotę krzyczeć z przerażenia… Ból rozrywa mi serce, a nogi stają się miękkie jak z waty... Trafiamy na oddział, gdzie nasza diagnostyka trwa 2 tygodnie. Całe 14 dni niepewności, gorzkich łez, wiary w to, że to zwykła pomyłka. Niestety, kolejne wyniki badań nie pozostawiają złudzeń i potwierdzają postawioną wcześniej diagnozę. Tomografia pokazuje, że guz jest większy niż początkowo zakładano – 10 x 10 x 7.5 cm, scyntygrafia wskazuje dodatkowe ogniska choroby w płacie czołowym prawym i kości biodrowej lewej (utykanie spowodowane było przerzutami), a biopsja – zajęty szpik… I za chwilę te bolesne słowa… „Bardzo nam przykro. Państwa syn miał pecha. Mamy bardzo trudnego przeciwnika nerwiak zarodkowy – Neuroblastoma 4. stopnia. Rokowania są słabe. Wdrażamy szybkie i agresywne leczenie”. Czujemy, jakby ktoś wyrwał nam serce i pozbawił wszelkiej radości… Dołączamy do grona Onkorodziców… Stajemy się innymi ludźmi. Wszystko jest inne... Dotychczasowe problemy stają się nieistotne, błahe… Najważniejsze jest życie naszego synka. Rozpoczynamy walkę. 16.06.2021 Henio otrzymuje pierwszą dawkę „kroplówki życia”. Mimo znużenia szpitalnym łóżkiem i żalem za każde wkłucie – dzielnie znosi kolejne wlewy… Staramy się być dobrej myśli, choć wiemy, że przed nami długa droga do zdrowia: chemioterapia, operacja wycięcia guza, radioterapia, autoprzeszczep szpiku, immunoterapia. To jednak nie wszystko. Neuroblastoma to podstępny nowotwór – bardzo często wraca. Dlatego zaraz po zakończonym leczeniu, należy Heniowi podać specjalną szczepionkę przeciwko wznowie. Niestety, jej koszt jest ogromny i wynosi około 1.500.000 złotych! Odkąd rak wdarł się bez pytania do naszego życia, liczy się tylko jedno – to, by nasz synek żył. Z zaciśniętymi zębami przejdziemy przez piekło, które zgotowała nam choroba, by tylko ratować nasze dziecko. Niestety, choćbyśmy stawali na głowie, sami nie zapłacimy olbrzymiej ceny za ostatni etap jej leczenia. Ze łzami w oczach prosimy Cię o pomoc, bo to jedyna szansa, aby uratować Henia… Rodzice Zobacz filmik, który łamie serce: Kupując, ratujesz życie! Weź udział w licytacjach: ➡️ Henio Maciocha biegnie poMOC 💚 ➡️ Wygraj rękawice i koszulkę Jana Błachowicza z autografem!🔥 Dowiedz się więcej: ➡️ Henio Maciocha biegnie PoMoc 🔥 ➡️ Kanał Sportowy: Dla Henia❗️ ➡️ o2: Zostało tylko siedem dni. "Nie wiemy, jak spojrzeć dziecku w oczy" ➡️ TVP INFO: Pomóżmy Heniowi. Mały wojownik walczy o życie! ➡️ mama:Du: Mały wojownik walczy z czasem o życie! ➡️ Onet: "Przejdziemy przez piekło, żeby tylko żył" ➡️ Super Express: Ratunkiem dla Henia jest tylko 1,5 mln zł. "Ból rozrywa mi serce" ➡️ TVP: Wiadomości: Walka Henia!➡️ TVP3: Walka Henia ➡️ Małgorzata Socha i Jan Błachowicz walczą dla Henia! 🔥➡️ TVP: Sprawa dla reportera❗️ ➡️ Pomóż Heniowi wygrać walkę z rakiem! ➡️ TVP3: Ratunek dla Henia! Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.