Brutalnie pobity Michał walczy o powrót do zdrowia - potrzebuje Twojego wsparcia!
7 sierpnia doszło do tragedii, która wstrząsnęła życiem całej naszej rodziny... Michał, nasz syn i brat, został napadnięty i brutalnie pobity w centrum miasta, na wrocławskim Rynku, gdy wracał spokojnie do domu. Wszystko działo się na oczach świadków. Michał nic nie zrobił, nikogo nie sprowokował do aktu przemocy, został zaatakowany bez powodu. Sprawców tego bestialskiego czynu do tej pory nie udało się zidentyfikować. Niestety, krzywda, jaką wyrządzili mu oprawcy, jest ogromna... W wyniku ataku Michał doznał poważnego urazu głowy. Uderzenie złamało mu nos, szczękę, doznał urazu mózgu... W trybie pilnym musiał przejść operację. Tylko to uratowało mu życie. Gdyby nie błyskawiczna interwencja lekarzy, Michała nie byłoby już z nami. Przez ponad 6 tygodni przebywał na szpitalnym oddziale intensywnej terapii, przez pierwsze 3 tygodnie pozostawał w stanie śpiączki... Umieraliśmy ze strachu o jego życie. Prognozy były bardzo kiepskie. Michał jest jednak wojownikiem, obudził się i w sposób ograniczony zaczął komunikować się z nami... Niestety, w jednej chwili z młodego, pełnego życia, humoru i miłości do bliskich mężczyzny Michał stał się osobą zależną od innych, potrzebującą całodobowej opieki… Z towarzyskiego, uwielbiającego filmy i podróże człowieka, bardzo aktywnego fizycznie i silnego, mającego przed sobą piękną przyszłość, stał się kimś, kto bez pomocy i wsparcia sobie nie poradzi... Nie mogliśmy uwierzyć w to, co się stało... Wciąż ciężko pogodzić się z tym, że ktoś tak brutalnie i bez powodu mu wszystko odebrał. Było wiele rozpaczy, wiele łez... Nie możemy jednak zmienić przyszłości, musimy walczyć o przyszłość... O to, by Michał odzyskał swoje dawne życie. Michał kilka dni temu został skierowany do ośrodka rehabilitacyjnego. To dla niego jedyna szansa... Koszt intensywnego turnusu rehabilitacyjnego, obejmującego m.in. przywrócenie funkcji ruchowych, jest naprawdę ogromny. Nie wiadomo, jak długo potrwa hospitalizacja i powrót do zdrowia... Będzie to prawdopodobnie wymagać wielu miesięcy pracy, a także ogromnego wysiłku fizycznego i psychicznego ze strony Michała. To jednak od zawsze silny i zdeterminowany człowiek, dlatego wiemy, że warto mu pomóc. Sami nie podołamy opłaceniu kosztów rehabilitacji Michała. Są naprawdę gigantyczne... Nie poddamy się jednak nigdy w walce o jego powrót do zdrowia. Wierzymy, że wspólnie uda się tego dokonać! Bardzo serdecznie prosimy o wsparcie zbiórki, Michał ma dopiero 31 lat... Jeszcze całe życie przed nim. Liczy się każda złotówka. Rodzina Michała