Jak mam pokazać, że ich kocham

Zakończenie: 30 Grudnia 2010
Rezultat zbiórki
Maciuś, dzięki hojności i dobrym słowom internautów, dostał ogromne wsparcie finansowe i psychiczne. Dzięki Państwa pomocy mogliśmy opłacić półroczną terapię w specjalistycznej placówce dla dzieci z autyzmem. Jest to ogromna pomoc, za którą w imieniu rodziców z całego serca wszystkim darczyńcom dziękujemy.
Maciuś uczestniczy w terapii już drugi rok, a efekty jego pracy są zaskakująco dobre. Chłopiec nie reaguje już krzykiem i płaczem na sytuacje zadaniowe, zaczyna samodzielnie się rozbierać i ubierać, je bez pomocy osoby dorosłej, reaguje na coraz więcej poleceń. Widoczny jest także postęp w rozwoju ruchowym dziecka, polepszyła się koordynacja całego ciała. Z dużo większym zadowoleniem i zaciekawieniem Maciuś uczestniczy w zajęciach popołudniowych, organizowanych w naszej placówce. Pozytywnie reaguje na pobyt w kilkuosobowej grupie, pojawiają się zachowania naśladownictwa i pierwsze próby nawiązania relacji społecznych.
Niezbędne jest, aby chłopiec kontynuował terapię. Uczestnictwo w licznych zajęciach wspiera jego rozwój. Państwa wsparcie finansowe pozwoliło znacznie odciążyć nadszarpnięty już budżet rodzinny i stało się silnym wsparciem dla rodziny Maćka.
Przed nimi jeszcze wiele lat walki o zdrowie chłopca. Każdy gest pomocy jest dla rodziców, a szczególnie mamy Maciusia, ogromnym zastrzykiem dobrej energii i wiary w sens jej poświęcenia i dobrych ludzi.
Dziękujemy jeszcze raz w imieniu całej rodziny podopiecznego naszego stowarzyszenia.
Opis zbiórki
Maciek bardzo kocha swoich rodziców, niestety z powodu swojej choroby nie potrafi im tego powiedzieć, ani pokazać. Nie umie ich przytulić, choć bardzo by tego chciał, ponieważ świat w którym żyje, jest zamknięty dla wszystkich, nawet jego najbliższych.
Maciek urodził się 7 grudnia 2004 roku w Grodzisku Wielkopolskim. Jego biologiczna mama nie chciała mieć z nim nic wspólnego, zostawiła go. Przez swoich rodziców został adoptowany w wieku 6 tygodni, prosto z oddziału noworodkowego.
Do 9-go miesiąca życia chłopiec rozwijał się prawidłowo. Po upływie tego czasu stwierdzano u niego opóźnienie w rozwoju psychomotorycznym. Bardzo długo nie chodził (do dzisiaj jego chód jest jeszcze nie do końca prawidłowy). Do tego doszły częste ataki silnej padaczki, które dzięki lekarstwom trochę się uspokoiły. Częste hospitalizacje wynikające z zaburzenia jego odporności wykazały również wadę serca i nerek.
Niedawno Maciek przeszedł operację z powodu przewlekłego, wielomiesięcznego zapalenia uszu, przez które prawie nie wstawał z łóżka.
Pomimo wielu wizyt u specjalistów dopiero w tym roku udało się ustalić na co Maciuś choruje. Rezonans magnetyczny głowy wykazał zmiany w centralnym układzie nerwowym. Dodatkowe badania dały ostateczną diagnozę – autyzm nietypowy i upośledzenie umysłowe w stopniu znacznym.
Chociaż ma już 5,5 roku, umie bardzo niewiele. Ma duże trudności z kontaktowaniem się ze światem. Jest troszkę nadpobudliwy, nie mówi. Rozumie jedynie podstawowe polecenia, nie sygnalizuje swoich potrzeb fizjologicznych. Stale jest pod opieką psychologa, pedagoga specjalnego i logopedy. Od pół roku chodzi do przedszkola integracyjnego wraz z terapeutą oraz do świetlicy terapeutycznej w naszym Stowarzyszeniu. Bierze również udział w zajęciach z hipoterapii i dogoterapii.
Miesięcznie na rehabilitację Maćka, jego rodzice muszą przeznaczyć około 2000 złotych, do tego dochodzą opłaty za przedszkole specjalne, droższe niż zwykłe. Mama Maćka zmaga się nie tylko z chorobą synka, ale i niepełnosprawnością męża. Jakiś czas temu tata Maćka miał wypadek samochodowy – ktoś wjechał w jego auto. Po wielomiesięcznej śpiączce i prawie roku spędzonym na OIOM-ie ma prawie 90% uszczerbku na zdrowiu.
Chcielibyśmy z waszą pomocą wesprzeć tą dzielną kobietę i przekazać rodzinie chłopca środki finansowe na półroczną rehabilitację Maciusia, czyli 12 000 złotych. Mamy nadzieje, że pomożecie chłopcu, który dopiero zaczął odkrywać nasz zwyczajny świat.
Maciek powolutku robi postępy, ale rehabilitacja musi trwać. Dzięki zajęciom z integracji sensomotorycznej nauczył się samodzielnie jeść i ubierać. Jego rodzice głęboko wierzą, że włożona przez nich, niekiedy bardzo ciężka, praca sprawi, że ich synek będzie kiedyś samodzielny.