Być bliżej rodzeństwa, czyli marzenie Adasia o laptopie

laptop
Zakończenie: 28 Września 2015
Rezultat zbiórki
Adaś to jednocześnie mały, 8-letni chłopiec i wielki wojownik, który z niesamowitą pokorą i odwagą zmaga się z nowotworem, ostrą białaczką limfoblastyczną. Od początku dzielnie znosił agresywne leczenie i wszystkie niedogodności związane z chorobą, ale ciężko mu było wytrzymać rozłąkę z czwórką ukochanego rodzeństwa. Kiedyś spędzał z nimi tyle czasu…
Wszystko robili razem i cieszyli się każdą wspólną chwilą. Właśnie dlatego Adaś tak bardzo marzył o laptopie, który dałby mu możliwość utrzymywania tej, bardzo ważnej dla niego, więzi. Kiedy jego marzenie się spełniło, w jednej chwili na jego twarz powrócił promienny uśmiech.
Teraz może godzinami rozmawiać przez Skype’a z najbliższymi, pisać im długie maile, grać wspólnie w internetowe gry. Wreszcie czuje namiastkę dawnej bliskości.Tęsknota jest dużo łatwiejsza do zniesienia dzięki nowym technologiom! Laptop pomaga także nadrabiać szkolne zaległości i jest umilaczem czasu spędzanego w szpitalnym łóżku.
Oprócz laptopa Adaś otrzymał również aparat cyfrowy, o którym także marzył.
Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do spełnienia marzenia Adasia. Dzięki Wam Adaś odzyskał radość życia!



Opis zbiórki
Choroba spadła na Adasia i jego rodzinę zupełnie nieoczekiwanie. Dotąd zdrowe, żywe i radosne dziecko w jednej chwili okazuje się cierpieć na nowotwór. Wszystko zaczęło się od ropnia przy zębie, który został usunięty dentystycznie, co mogło spowodować uaktywnienie się choroby. Później doszła gorączka i opuchlizna na buzi. Po otrzymaniu wyników morfologii Adasia natychmiast skierowano do szpitala, gdzie rodzice usłyszeli przerażającą diagnozę – ostra białaczka limfoblastyczna. Ta informacja była jak grom z jasnego nieba. Nikt się tego nie spodziewał. Przecież Adasiowi nigdy nic nie dolegało, dokazywał jak wszystkie zdrowe dzieci… W momencie diagnozy w swoim organizmie miał 98% komórek nowotworowych. Od razu zaczęto podawać chemioterapię. Na początku chłopiec świetnie znosił leczenie, a lekarze śmiali się, że jest „książkowym przykładem”. Niestety chemia coraz bardziej wyniszcza organizm i daje coraz więcej skutków ubocznych. Ostatnio Adaś bardzo cierpi, a z nim cała jego liczna rodzina.
Niesamowite jest to, że chłopiec mimo swoich dziewięciu lat jest niezwykle świadomy swojej choroby i stanu, w jakim się znajduje. To prawdziwy wojownik – nieduży, ale jaki dzielny! Przez kilka miesięcy przeszedł przyspieszony kurs dorastania i teraz zdarza się, że to on pociesza rodziców. Bardziej niż o sobie myśli o innych, nie chce, żeby się martwili, płakali…
Dla Adasia najtrudniejsza jest rozłąka z czwórką starszego rodzeństwa, z którymi jest związany wyjątkowo silną więzią. Chłopiec przebywa na oddziale zamkniętym i odwiedzać mogą go tylko rodzice. Przed chorobą spędzał z braćmi i siostrą mnóstwo czasu, grając w gry oraz jeżdżąc na wycieczki rowerowe (kocha przyrodę!). Nic dziwnego, że teraz tak bardzo za nimi tęskni a oni, równie mocno, za nim.
Adaś marzy o własnym laptopie, który byłby dla niego oknem na świat. Zamknięty w sali szpitalnej czuje się nieszczęśliwy. Wprawdzie nie lubi się skarżyć, ale mama widzi, że ciągle myśli o domu i brakuje mu reszty rodziny. Właśnie dlatego tak ważne jest, aby mógł chociaż przez skype’a porozmawiać z najbliższymi, wymienić maile, przesłać zdjęcia, pograć wspólnie w internetowe gry. Gdyby jeszcze udało się zainstalować kamerki i nawzajem się zobaczyć, to byłaby już pełnia szczęścia.
Wierzymy, że uda nam się spełnić jego marzenie i że dzięki Waszemu wsparciu zetrzemy z jego buzi łzy tęsknoty i wywołamy na niej szeroki uśmiech.