Tylko operacja może uratować mój wzrok... Pomóż mi spojrzeć z nadzieją w przyszłość!

Zabieg usunięcia zaćmy i wszczepienia sztucznej soczewki wewnątrzgałkowej
Zakończenie: 1 Grudnia 2018
Rezultat zbiórki
Kochani,
14 grudnia 2018r. odbyła się operacja, na którą uzbierałam fundusze, dzięki Waszemu wsparciu. Nie było łatwo, oko musiało być szyte. Na szczęście lekarze i opieka, której doświadczyłam, stała na najwyższym możliwym poziomie. Znowu jest we mnie radość i nadzieja!
Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do mojej operacji. Za każde dobre słowo, każdą wpłaconą złotówkę jestem dozgonnie wdzięczna. Warto wierzyć w ludzi, szczególnie tak pięknych i wspaniałych jak Wy.
Dzisiaj patrzę z nadzieją w przyszłość i widzę ją w kolorowych barwach. To naprawdę piękne uczucie. Raz jeszcze z całego serca dziękuję!!!
Karina
Opis zbiórki
Ciemność, widzę ciemność… Od kiedy skończyłam 30-tkę tracę wzrok. Jedno oko działa na 15%, drugie na 50%. Nie mogę normalnie funkcjonować, już dwukrotnie złamałam nogę. Tak się nie da żyć, a mam pod opieką 13-letnią córkę… Przez wiele lat lekarze odmawiali podjęcia operacji. Dopiero niedawno otrzymałam kwalifikację do zabiegu, który pozwoli mi normalnie widzieć. Niestety można go wykonać jedynie prywatnie, a nasza rodzina ledwo wiąże koniec z końcem. Prosimy o pomoc!
Choroba przyszła nagle, niespodziewanie. Z dnia na dzień zaczęłam gorzej widzieć. Zaczęło mi się robić czarno przed oczami. Za pierwszym razem na 15 minut, za kolejnym już na pół godziny. Człowiek nie docenia tego, że potrafi dobrze widzieć, do momentu, kiedy ten wzrok zaczyna mu zanikać. Zaczęłam szukać ratunku u lekarzy, ale oni nie mieli dla mnie dobrych wieści.
Początkowe rokowania nie pozostawiały cienia nadziei na to, że uda mi się zachować wzrok w stopniu pozwalającym normalnie funkcjonować. Kolejna wizyta, kolejne badanie i kolejny zawód… Dotychczas byłam matką, osobą pracującą, starającą się aktywnie uczestniczyć w życiu miasta. Dziś boję się wyjść z domu. Ograniczone pole widzenia już kilkukrotnie spowodowało, że niemal wpadłam pod samochód.
Choroba postępuje i jest tylko jeden sposób, żeby ją zatrzymać. To operacja polegająca na usunięciu zmętniałej soczewki (w obydwu oczach) i wszczepieniu w jej miejsce sztucznej soczewki wewnątrzgałkowej. Przez wiele lat nikt nie chciał się tej operacji podjąć. Dopiero kiedy nagłośniłam sprawę, zgłosił się lekarz gotowy mi pomóc. To dla mnie ogromna szansa, że będę normalnie widzieć i odzyskam moje utracone życie.
Niestety tą operację da się przeprowadzić jedynie prywatnie, bez możliwości refundacji. To dla naszej rodziny zbyt duża kwota, żebyśmy mogli ją zapłacić samodzielnie. Bywają miesiące, że nie starcza nam do pierwszego… Chciałabym móc znowu być samodzielną i cieszyć się z widoku otaczającego świata. Patrzeć na córkę i widzieć jak dorasta… Dlatego proszę o pomoc w zebraniu środków na operację.
Nie mamy zbyt wiele czasu. Termin zabiegu został wyznaczony na połowę grudnia, a zapłacić za niego muszę przynajmniej kilka dni wcześniej. Boję się, że ta szansa mi ucieknie… Tak bardzo liczę na Wasze wsparcie, dzięki któremu będę jeszcze mogła spojrzeć z nadzieją w przyszłość. Pomóż mi zobaczyć świat znowu w jasnych barwach...
Karina